Michał rozpoczął swoją jazdę od drugiej części minionego sezonu, trenując między innymi na torze im. Alfreda Smoczyka w Lesznie wraz z amatorami. W tegorocznym sezonie bacznie trenuje u boku trenera Henryka Jaska. Skąd się wzięła u młodego zawodnika miłość do czarnego sportu? - Tato zabrał mnie po raz pierwszy na mecz i od razu zakochałem się w tym sporcie. Usłyszałem warkot motocykli oraz zobaczyłem jak żużlowcy jeżdżą. Było to podczas meczu Atlas Wrocław - Budlex Polonia Bydgoszcz - przyznaje adept Kolejarza Rawicz.
Jakie plany i nadzieje wiąże niespełna osiemnastoletni Michał Wróblewski z drużyną Kolejarza Rawicz i kto mu pomaga na progu kariery? - Chciałbym zdać licencję w Rawiczu i rozpocząć tutaj swoje starty, a później zobaczymy jak się wszystko będzie układało. Atmosfera w zespole jest bardzo fajna, wszyscy sobie pomagają. Niestety od samego początku pomagają mi tylko rodzice. Trzeba samemu próbować i sklejać motocykl - kończy Michał Wróblewski.