Michał Szczepaniak: W następnych meczach nie będzie już tak łatwo

Michał Szczepaniak jak do tej pory znakomicie spisuje się na torze w Gnieźnie. Dość powiedzieć, że w dziesięciu biegach tylko raz oglądał plecy rywala. Poza tym wygrywa, bądź przyjeżdża za plecami kolegi z drużyny. Gorzej jest na wyjazdach.

Michał Szczepaniak w Gnieźnie jest praktycznie nie do ugryzienia. Jak do tej pory sposób na niego znalazł tylko Magnus Zettestroem, który pokonał go podczas meczu z Lotosem Wybrzeżem Gdańsk. Poza tym "Szczepan" wygrywa, bądź w najgorszym wypadku przyjeżdża za plecami kolegi z zespołu. W spotkaniu ze Speedway Miszkolc zdobył płatny komplet punktów (14+1). - Nie myślałem, że pójdzie nam tak łatwo. Rywale startowali przecież w swoim najsilniejszym składzie. Pokazaliśmy jednak, że u siebie jesteśmy bardzo mocni. Każdy z nas czuje się na tym torze bardzo dobrze. Ciężko nas pokonać, chociaż zdaję sobie sprawę, że w następnych meczach nie będzie nam już tak łatwo jak dziś - komentuje.

Szczepaniak zapowiada, że do Miszkolca Start uda się po zwycięstwo, które da jego zespołowi w sumie 3 punkty. Za wygraną w kolejnym meczu i dwumeczu. - O to chodzi. Jedziemy do Miszkolca po komplet punktów, chociaż jestem pewny, że rywale postawią nam mocniejszy opór niż dziś. Jeśli chcemy znaleźć się w pierwszej czwórce, to nie widzę innej opcji niż nasze zwycięstwo - deklaruje. Spotkania wyjazdowe jak dotychczas są jednak bolączką Michała, bowiem na obcych torach nie jest już tak skuteczny, jak w Gnieźnie. - Ciągle mam małe problemy i ze sprzętem i ze sobą. Pracuję nad tym, żebym na wyjazdach punktował podobnie jak w Gnieźnie. Mam nadzieję, że w każdym kolejnym spotkaniu będzie lepiej.

Źródło artykułu: