Żurawie nie dały szans Rekinom / Szwedzi liderami drużyn - relacja z meczu Marma Hadykówka Rzeszów - RKM ROW Rybnik

 / Na zdjęciu: Łukasz Sówka i Jason Crump
/ Na zdjęciu: Łukasz Sówka i Jason Crump

59:31 to końcowy wynik niedzielnego spotkania pomiędzy Marmą Hadykówką Rzeszów, a RKM-em ROW Rybnik. Najlepszym zawodnikiem meczu był Mikael Max. Lider rzeszowskiego zespołu wywalczył 13 punktów i bonus. Wśród gości najlepiej jeździł Daniel Nermark, który zdobył 12 "oczek". W potyczce Żurawi z Rekinami nie zabrakło emocjonujących wyścigów.

Deszczowa pogoda w ciągu tygodnia z pewnością nie napawała optymizmem sympatyków speedway’a w Rzeszowie. Wydawało się, że ciągłe opady deszczu i gwałtowne burze uniemożliwią rozegranie pojedynku pomiędzy Marmą Hadykówką Rzeszów, a RKM-em ROW Rybnik. Na szczęście, słoneczna pogoda podczas weekendu sprawiła, że organizatorom udało się przygotować rzeszowski owal i zawody odbyły się bez przeszkód. Niedzielne spotkanie w Rzeszowie rozpoczęło się jednak z 20-minutowym opóźnieniem, bowiem sędzia z Opola, Maciej Spychała zarządził dodatkowe równanie toru. Bohaterowie meczu na prezentacje wyjechali na motorach crossowych i quadach. Pod numerem 7 w programie zawodów wpisany został Rafał Fleger, a drugą pozycję juniorską w ekipie gospodarzy zajął Łukasz Kret.

W pierwszej odsłonie dnia atomowym startem popisał się żużlowiec gości - Nicolai Klindt, który bez większych problemów przywiózł do mety trzy punkty. Inaugurujący spotkanie wyścig zakończył się jednak remisem, gdyż za Duńczykiem na mecie zjawili się zawodnicy Marmy Hadykówki Rzeszów. Bieg drugi to niespodziewane podwójne zwycięstwo rybniczan. Zawodnik gospodarzy, Dawid Lampart zaspał na starcie i mimo szaleńczych ataków, nie zdołał rozdzielić pary gości. Za sprawą braci Flegerów, to zespół z Rybnika wyszedł na pierwsze prowadzenie w tym meczu.

Kolejny wyścig okazał się pechowy dla Ronniego Jamrożego. Sympatycznemu zawodnikowi, po starciu na łokcie z Rafałem Okoniewskim, odnowiła się kontuzja ręki. - Pojechałem z Rafałem Okoniewskim na łokcie, szarpnęło mi rękę i poczułem straszny ból. Po tej sytuacji wiedziałem, że już dzisiaj nic nie wskóram - powiedział jeździec rybnickich Rekinów. Gonitwa trzecia zakończyła się pierwszą wygraną gospodarzy w stosunku 4:2. Bieg wygrał Maciej Kuciapa, tuż za nim, na mecie zjawił się były zawodnik Żurawi - Andriej Karpov, jeden punkt zdobył Rafał Okoniewski, a ostatni przyjechał Ronnie Jamroży.

Następne trzy wyścigi to podwójne zwycięstwa rzeszowian, którzy po sześciu biegach prowadzili 23:13. Gonitwa siódma przysporzyła zgromadzonym na Stadionie Miejskim w Rzeszowie kibicom, wielkie emocje. Daniel Nermark wystrzelił spod taśmy i wyszedł na prowadzenie. Tuż za Szwedem znalazł się jego rodak - Mikael Max. "Cyber Mike" nie dał za wygraną i szaleńczym atakiem na ostatnim łuku wyprzedził zawodnika gości - Mikael jechał dzisiaj naprawdę świetnie. Miałem nadzieję, że z nim wygram, prowadziłem przez prawie cały bieg, jednak to on okazał się lepszy, czego mu gratuluję - powiedział tuż po meczu lider RKM-u ROW Rybnik, Daniel Nermark.

Emocjonująca okazała się także gonitwa dziesiąta niedzielnego spotkania. Ponownie z dobrej strony pokazał się zawodnik przyjezdnych - Daniel Nermark. Szwed najlepiej wyszedł spod taśmy i przez trzy okrążenia skutecznie odpierał ataki kapitana Marmy Hadykówki Rzeszów, Macieja Kuciapy. Wyścig numer 13. to popisowa jazda pary Nermark - Karpov. Bliski wyprzedzenia Karpova w tym biegu był reprezentujący barwy gospodarzy, Chris Harris. Ostatecznie to Ukrainiec okazał się lepszy i wraz ze swoim parowym kolegą mógł się cieszyć z podwójnego zwycięstwa. Przed biegami nominowanymi, na tablicy świetlnej widniał wynik 51:27 dla Marmy Hadykówki Rzeszów.

Ostatnie dwa wyścigi niedzielnego pojedynku zakończyły się wygranymi Żurawi w stosunku 4:2. Sporo wrażeń przyniosła ostatnia odsłona dnia. Na kilkanaście sekund przed startem piętnastego biegu, Lee Richardsonowi posłuszeństwa odmówił motocykl. Brytyjczyk zdołał odpalić swoją maszynę, jednak przegrał start. "Rico" nie dał za wygraną i na ostatnich metrach tego biegu, o przysłowiowy błysk szprychy, zdołał rozdzielić parę gości, zdobywając jeden punkt. - Dzisiaj było całkiem nieźle. Pojechaliśmy zespołowo i wygraliśmy. Co do toru, to był on ciężki i nierówny, z dużą ilością dziur - przyznał po ostatnim wyścigu niedzielnego meczu, Lee Richardson.

- O wyniku w głównej mierze zadecydowała środkowa część zawodów, gdyż w tych odsłonach gospodarze byli dla nas niedoścignięci. Liczyliśmy, że uzbieramy trochę więcej oczek, oscylując w granicach 37-39 punktów. W Rzeszowie jednak mało kto dosięgnie takiej granicy. Na własnym torze są niesamowicie mocni. W rewanżu postaramy się wygrać, o "bonusa" będzie bardzo ciężko. Być może dokonamy jakiejś korekty w składzie na mecz z Gdańskiem, ale nic na siłę. Musimy wszystko na spokojnie przemyśleć. Walczymy i jedziemy dalej - powiedział trener RKM-u ROW Rybnik, Dariusz Momot.

Niedzielne zawody na torze przy ul. Hetmańskiej w Rzeszowie zakończyły się wysoką wygraną gospodarzy w stosunku 59:31. Po raz kolejny w sezonie 2010 Żurawie nie pozostawiły złudzeń swoim rywalom zwyciężając w Rzeszowie dużą różnicą punktów. Podczas spotkania nie zabrakło ciekawych mijanek, a na brawa zasługuję w szczególności postawa Daniela Nermarka i Mikaela Maxa. Na trybunach w niedzielne popołudnie panowała doskonała atmosfera, warto dodać, że w stolicy Podkarpacia zjawiła się ok. 40-osobowa grupa kibiców z Rybnika, która przez całe spotkanie dzielnie dopingowała swoich zawodników. Po niedzielnym pojedynku Marmy Hadykówki Rzeszów i RKM-u ROW Rybnik nasuwa się pytanie - czy twierdza Rzeszów zostanie zdobyta w 2010 roku?

RKM ROW Rybnik - 31

1. Nicolai Klindt - 4 (3,0,0,1,0)

2. Joonas Kylmaekorpi - 5 (0,1,1,1,2)

3. Ronnie Jamroży - 0 (0,d,-,-)

4. Andriej Karpov - 5+1 (2,1,0,0,2*,0)

5. Daniel Nermark - 12 (1,2,1,3,3,2)

6. Kamil Fleger - 2+1 (2*,-,d,-,d)

7. Rafał Fleger - 3 (3,d,0)

Marma Hadykówka Rzeszów - 59

9. Chris Harris - 5+2 (1*,1,2*,1)

10. Mikael Max - 13+1 (2,3,3,2*,3)

11. Rafał Okoniewski - 11+1 (1,3,1*,3,3)

12. Maciej Kuciapa - 8+1 (3,2*,2,0,1)

13. Lee Richardson - 11+2 (2*,3,2*,3,1)

14. Dawid Lampart - 11+2 (1,3,2*,3,2*)

15. Łukasz Kret - 0 (0)

Bieg po biegu:

1. (65,47) Klindt, Max, Harris, Kylmaekorpi 3:3

2. (67,11) R. Fleger, K. Fleger, Lampart, Kret 1:5 (4:8)

3. (65,15) Kuciapa, Karpov, Okoniewski, Jamroży 4:2 (8:10)

4. (65,58) Lampart, Richardson, Nermark, R. Fleger (d/4) 5:1 (13:11)

5. (65,91) Okoniewski, Kuciapa, Kylmaekorpi, Klindt 5:1 (18:12)

6. (65,84) Richardson, Lampart, Karpov, Jamroży (d/4) 5:1 (23:13)

7. (67,07) Max, Nermark, Harris, K. Fleger (d/4) 4:2 (27:15)

8. (65,09) Lampart, Richardson, Kylmaekorpi, Klindt 5:1 (32:16)

9. (66,09) Max, Harris, Nermark, Karpov 5:1 (37:17)

10. (66,53) Nermark, Kuciapa, Okoniewski, R. Fleger 3:3 (40:20)

11. (66,57) Richardson, Max, Kylmaekorpi, Karpov 5:1 (45:21)

12. (67,37) Okoniewski, Lampart, Klindt, K. Fleger (d/4) 5:1 (50:22)

13. (67,05) Nermark, Karpov, Harris, Kuciapa 1:5 (51:27)

14. (67,25) Okoniewski, Kylmaekorpi, Kuciapa, Klindt 4:2 (55:29)

15. (66,24) Max, Nermark, Richardson, Karpov 4:2 (59:31)

Zestaw: II

Sędzia: Maciej Spychała (Opole)

NCD: 65,09 sek. - Dawid Lampart w 8 biegu

Widzów: 4500 (ok. 40 osób z Rybnika)

Źródło artykułu: