Po finałowej gonitwie sobotniej rundy Grand Prix, w boksie Chrisa Harrisa zapanowała wielka radość. Brytyjczyk stanął na najniższym stopniu podium, ustępując jedynie Tomaszowi Gollobowi i Jarosławowi Hampelowi. - To była trudna runda, ale najważniejsze, że zakończyła się po mojej myśli. Na stadionie Parken wychodziły mi przede wszystkim starty i to dzięki dobrym wyjściom spod taśmy znalazłem się w finale - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl jeździec z Wielkiej Brytanii.
W półfinale, Chris Harris pokonał świetnie dysponowanego podczas sobotniej rundy GP, Andreasa Jonssona oraz Jasona Crumpa. Lepszy od "Bombera" okazał się tylko Hans Andersen. - Półfinał był bardzo ciężki, z mocną obsadą, pokazałem w nim na co mnie stać i awansowałem do finałowego wyścigu. Tak naprawdę nie interesuje mnie to, z kim rywalizuję w danym biegu, ja po prostu skupiam się na swojej jeździe, a to przynosi rezultaty.
Harris odniósł się także do następnej rundy Grand Prix, która 19 czerwca odbędzie się w Polsce, na stadionie w Toruniu. - Nie startowałem jeszcze na nowym torze w Toruniu. Rok temu miałem tam trenować, ale z powodu deszczu trening został odwołany, tak więc mój pierwszy start na Motoarenie będzie miał miejsce za dwa tygodnie w GP. 27-latek jest pod wrażeniem toruńskiego stadionu. - Tak jak wcześniej powiedziałem, nigdy nie byłem na Motoarenie. Oglądnąłem jedynie kilka meczów, które się tam odbyły. Cały obiekt, jak i tor wyglądają naprawdę świetnie. Z tego co wiem, Motoarena zbiera pozytywne recenzje, więc już nie mogę się doczekać startu na tym torze.
W klasyfikacji generalnej Chris Harris zajmuje dziesiąte miejsce, a do ósmego Chrisa Holdera traci cztery punkty. Czy po zawodach na Motoarenie, Brytyjczyk awansuje do najlepszej ósemki Grand Prix? - Oczywiście pierwsza ósemka to mój cel na sezon 2010. Uważam jednak, że będzie bardzo trudno wyprzedzić Chrisa Holdera w klasyfikacji generalnej po rundzie w Toruniu, bo przecież pojedzie on na swoim torze. Ja jednak zrobię wszystko co mojej mocy by znaleźć się w czołowej ósemce. Na ten moment jeździ mi się bardzo dobrze, czuję się pewnie i wierzę, że w Toruniu awansuję do wielkiego finału - zakończył zawodnik rzeszowskiego klubu.