Mateusz Klejborowski: Jaki cel przyświecał trenerowi podczas organizacji turnieju par, w którym oprócz zawodników gospodarzy wystąpili też reprezentanci Betardu Wrocław i Caelum Stali Gorzów?
Leon Kujawski: - Przede wszystkim chciałem sprawdzić dyspozycję moich zawodników na tle rywali z ekstraligi. Żebyśmy dokładnie wiedzieli, w którym jesteśmy miejscu. Poza tym uważam, że taka forma treningu jest dużo lepsza, niż jazda tylko zawodnikami własnego klubu. Zresztą tego samego zdania był Marek Cieślak. Takie treningi są bardzo pożyteczne.
W takim razie jak ocenia pan dyspozycję swoich podopiecznych?
- Jest dużo lepiej, aniżeli na początku sezonu. Zawodnicy poprawili starty, walczą na dystansie. Ich jazda jest płynna. Tego brakowało w pierwszych meczach. Uważam, że w przyszłość możemy patrzeć z optymizmem.
Z dobrej strony pokazał się Mirosław Jabłoński, który walczy o powrót do podstawowego składu.
- Serce mnie boli, że Mirek jak dotychczas przegrywa rywalizację z innymi zawodnikami. Proszę mi uwierzyć, że wolałbym stawiać na Polaków. Mirek jest blisko składu. Widać, że spisuje się coraz lepiej. Potrzeba mu jeszcze kilku dobrych występów, żeby na stałe zadomowić się w podstawowym składzie.
Leon Kujawski (z prawej) podczas meczu w Daugavpils
Rośnie też forma Adriana Gomólskiego.
- To jest inny Adrian niż ten z początku sezonu. Z każdymi kolejnymi zawodami jego jazda jest lepsza. Jeździ już płynnie, znacznie poprawił starty. W pierwszych meczach ta jazda była nieco szarpana. Teraz jeździ coraz pewniej, przede wszystkim płynnie. Wszystko zmierza w dobrym kierunku, żeby Adrian stał się mocnym punktem zespołu, a na tym nam wszystkim zależy.
Pomiędzy biegami startował Oskar Fajfer, który także puka do podstawowego składu.
- Tak jak mówiłem, moim marzeniem jest, aby skład był oparty na Polakach. To samo tyczy się też młodzieżowców. Widziałbym dwóch Polaków, wychowanków klubu. Oskar jest bardzo blisko podstawowego składu, ale potrzeba mu jeszcze pokory. Jego czas przyjdzie.
Kiedy odbędzie się kolejny trening?
- W przyszłym tygodniu czeka nas sporo pracy. Czekają mnie wyjazdy z naszą młodzieżą na zawody w ramach Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Wielkopolski i Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski. Natomiast w piątek lub sobotę odbędzie się konkretny trening dla seniorów, mający na celu odpowiednie spasowanie zawodników z torem. W niedzielę czeka nas już mecz z GTŻ Grudziądz.
Ma pan już w głowie skład, który będzie walczył o punkty z grudziądzanami?
- Nie chciałbym zmieniać zespołu, który się sprawdził. Skład mam już w głowie. Jeśli jednak będzie taka potrzeba, to dokonam w nim roszad. Dlatego zmian nie mogę wykluczyć.
W meczach z GTŻ Grudziądz (dom), Speedway Miszkolc (wyjazd), PSŻ Poznań (dom) i RKM ROW Rybnik (dom), Start ma spore szanse na komplet punktów bonusowych. Myśli pan o tym?
- Skupiam się jedynie na samym meczu i naszej wygranej. Jeśli będziemy dobrze się prezentować, wysoko wygrywać, to punkty bonusowe i tak będą nasze. Naszym celem są przekonywujące zwycięstwa.
Trzy mecze na swoim torze w trzy kolejne niedziele, to miód na serca kibiców, którzy w tym roku rzadko mają okazję oglądać swoich pupili w Gnieźnie. Zapewne liczy pan na ich wsparcie?
- Oczywiście, że tak. Przede wszystkim jednak chciałbym im podziękować za dotychczasowe wsparcie. Na wszystkich wyjazdach byli z nami. W większej lub mniejszej liczbie, ale byli. To pokazuje, że mamy dla kogo się starać, dla kogo walczyć. Kibice swoją obecnością dają nam duże wsparcie. Mam nadzieję, że tak samo będzie w kolejnych meczach, które czekają nas już niebawem.