Robert Kempiński: Najważniejsze, że wygraliśmy

GTŻ Grudziądz po ciekawym i emocjonującym spotkaniu pokonał na własnym torze Lotos Wybrzeże Gdańsk 46:43. Punkt bonusowy za lepszy bilans w dwumeczu odjechał nad morze. Nie do końca zadowolony z postawy drużyny był trener miejscowych Robert Kempiński.

Przez cały mecz wynik oscylował w granicach remisu, jednak to gospodarze wyszli z tego pojedynku obronną ręką. Znakomicie spisało się trio Polaków: Krzysztof Buczkowski - Tomasz Chrzanowski - Artur Mroczka. Oczekiwania zawiedli nieco Davey Watt i Rory Schlein. Dodatkowo drużyna już w trzecim wyścigu straciła Kamila Brzozowskiego. - Było to bardzo trudne spotkanie i najważniejsze, że je wygraliśmy. Bardzo dobrze pojechali Polacy. Zawiedli tym razem obcokrajowcy, w szczególności Schlein, który zdobył tylko 3 punkty. Nie zachwycił też Watt, bo pojechał na pewno poniżej swoich możliwości - ocenia "Kempes".

W ekipie z Grudziądza zadebiutował Brytyjczyk Joe Haines, który przyleciał do Polski prosto z meczu Elite League i korzystał z motocykli innego juniora GTŻ-u - Kevina Woelberta. - Spośród naszych obcokrajowców pretensji nie mam tylko do Hainesa. Zaprezentował się korzystnie, tym bardziej, że nie jechał na swoich motocyklach. W kontekście przyszłego sezonu zamierzamy z nim przedłużyć umowę, aby sprowadził tu swoje motocykle i występował regularnie. Zresztą on sam jest zadowolony i także chciałby u nas startować - mówi Robert Kempiński.

Przed grudziądzanami kolejne trudne zadanie. W niedzielę zmierzą się w Gnieźnie z tamtejszym Startem. Z jakimi nadziejami ekipa z Grudziądza udaje się do pierwszej stolicy Polski? - Oczywiście jedziemy walczyć i chcemy wygrać. Wiadomo, że będzie bardzo ciężko, ale gdzieś te punkty musimy zdobywać. Z tego co wiem, stan zdrowia Kamila Brzozowskiego jest dobry i na chwilę obecną jedzie z nami do Gniezna - twierdzi szkoleniowiec GTŻ-u.

Komentarze (0)