Eric Andersson: Są różne sposoby wyrażania swego niezadowolenia z decyzji sędziego

Eric Andersson zdobył w niedzielnym meczu pomiędzy Kolejarzem Rawicz i Kolejarzem Opole dla swego zespołu z bonusami 13 punktów. Szwed w majowych meczach na własnym torze prezentował się jednak nieco lepiej. Ogromny wpływ na to, że rawiczanie w zawodach tych zdobyli ponad 62 punkty ma działanie opolskiej drużyny po biegu numer 8.

Jak występ ten ocenia sam zainteresowany? - Nie mogę być do końca zadowolony z tego meczu. Był on dziwny, nigdy z czymś takim jak zachowanie gości w tych zawodach się jeszcze nie spotkałem - mówi Eric Andersson.

Goście od dziewiątego wyścigu aż do końca zawodów nie wyjeżdżali na tor. - Jak już wspomniałem, taką sytuację mam okazję oglądać pierwszy raz w życiu. Mówi się, że przyjezdnym nie odpowiadał tor, ale nie był na pewno zły i nadawał się do jazdy. Są różne sposoby wyrażania swego niezadowolenia z decyzji sędziego. Trudno mi skomentować ten wybrany przez opolan. Przypuszczam, że ich zachowanie było bardziej efektem decyzji sędziego a nie samego toru, który był odpowiednio przygotowany. Ja na przykład w Opolu też miałem kontrowersyjną sytuację, więc takie zdarzają się wszędzie. To jest sport - zauważa Andersson.

Czy rawiczanie mają szansę na awans do tegorocznej fazy play-off? - Musimy wygrać cztery ostatnie mecze fazy zasadniczej. Z tego co mi wiadomo, Sebastian Alden ma wrócić do składu na kolejny mecz u siebie po spotkaniu z Ostrowem. Wtedy siła naszego zespołu wzrośnie i wierzę, że jesteśmy w stanie osiągać zadowalające wyniki - kończy sympatyczny Szwed.

Komentarze (0)