Ceny biletów przystępne dla kibiców - rozmowa z Arturem Bielińskim o przygotowaniach do półfinału GP Challenge

W sobotę, 3 lipca w Ostrowie Wielkopolskim odbędzie się jeden z trzech półfinałów Grand Prix Challenge. Stawka żużlowców wylosowana do ostrowskiego półfinału jest silna i wyrównana. Dla działaczy Żużlowego Klubu Sportowego Ostrovia, organizacja tak dużej imprezy międzynarodowej to spore wyzwanie. O przygotowaniach do zbliżających się dużymi krokami zawodów rozmawialiśmy z Arturem Bielińskim, p.o. prezesa ostrowskiego klubu.

Maciej Kmiecik
Maciej Kmiecik

Maciej Kmiecik: Coraz bliżej półfinał eliminacji do Grand Prix 2011. Jak wyglądają przygotowania do najważniejszej imprezy w sezonie żużlowym w Ostrowie Wielkopolskim, która odbędzie się już w sobotę, 3 lipca?

Artur Bieliński: Przygotowania do tej imprezy trwają już od jakiegoś czasu. W ostatnich dniach, które pozostały do półfinału Grand Prix koncentrujemy się przede wszystkim na sprawach organizacyjnych. Chcemy, by wszyscy działacze, dziennikarze, zawodnicy oraz kibice, którzy przyjadą do Ostrowa czuli się komfortowo, a także by wywieźli z tych zawodów jak najlepsze wrażenia.

Stawka zawodów wygląda imponująco. W opinii fachowców to najsilniejszy półfinał ze wszystkich trzech rozgrywanych 3 lipca. Podziela pan to zdanie?

- Oczywiście. Bardzo cieszymy się, że akurat do Ostrowa Wielkopolskiego wylosowano tak silną stawkę żużlowców. Jedynym "ale" do tej obsady dla osób związanych z Ostrowem jest brak w tej stawce Tomasza Jędrzejaka, który został wylosowany do półfinału w Lonigo. Szkoda, bo ostrowscy kibice chcieliby z pewnością oklaskiwać swojego wychowanka. Stawka jest naprawdę silna i wyrównana, można spodziewać się więc bardzo ciekawych zawodów.

Dla nowego klubu w Ostrowie jest to pierwszy poważny sprawdzian organizacyjny przy imprezie międzynarodowej. Dużo więcej pracy kosztuje przygotowanie takich zawodów?

- W porównaniu ze zwykłym meczem ligowym pracy jest o sto procent więcej. Do Ostrowa przyjadą przecież oficjele z różnych krajów Europy. Będziemy chcieli przyjąć każdego w godny sposób. Baza hotelowa dla wszystkich oficjalnych gości jest już zapewniona. Mam nadzieję, że będą oni wyjeżdżać z Ostrowa zadowoleni i przekonani o naszej gościnności.

Na jaką frekwencję liczy pan na Stadionie Miejskim w sobotę, 3 lipca?

- Trudno powiedzieć. Tak naprawdę frekwencja jest wielką niewiadomą. Historia pokazuje, że każde zawody tej rangi w Ostrowie Wielkopolskim przyciągały na trybuny tłumy kibiców. Realnie jednak patrząc na obecny sezon, będziemy cieszyć się z każdej frekwencji powyżej 5 tysięcy kibiców. Przy okazji apeluję do sympatyków żużla z Ostrowa, z południowej Wielkopolski, a także z całego kraju, by pojawili się na Stadionie Miejskim. Stawka żużlowców gwarantuje emocje.

Jak będą kształtowały się ceny biletów na ostrowski półfinał Grand Prix Challenge?

- Obiecaliśmy, że nie będziemy drastycznie podnosić cen biletów na te zawody. Mogę już teraz przekazać, że bilet na trybunę główną kosztować będzie 40 złotych, bilet normalny na pozostałą część stadionu 25 złotych, a bilet ulgowy 18 złotych. Program zawodów, tak jak na ligę, będzie kosztował 7 złotych.

Od kiedy będzie można nabywać wejściówki?

- Od najbliższego poniedziałku w pomieszczeniu trybuny głównej Stadionu Miejskiego kibice będą mogli kupować bilety. Przedsprzedaż będzie prowadzona codziennie w godzinach od 13:00 do 18:00. Kibice nie muszą więc czekać do soboty, 3 lipca. Mają możliwość zakupu biletów w przedsprzedaży.

Kiedy odbędzie się oficjalny trening przed zawodami?

- Trening zaplanowany jest na dzień zawodów. Rozpocznie się on o godzinie 13:00. Później będą odbywać się regulaminowe posiedzenia jury. Wyjazd do pierwszego wyścigu powinien nastąpić o godzinie 19:00. Myślę, że jeśli zawody będą sprawnie przeprowadzone to około godziny 22:00 powinny się zakończyć. Niewątpliwie atrakcją półfinału Grand Prix Challenge będzie fakt, że rozegrany on zostanie przy sztucznym oświetleniu. W tym sezonie miejscowi kibice nie mieli okazji oglądać żużla przy świetle sztucznym. Mecze ligowe odbywają się przy świetle naturalnym, stąd też od początku zakładaliśmy, że półfinał GP Challenge rozegramy w godzinach wieczornych przy sztucznym świetlne.

Przewidujecie jakieś dodatkowe atrakcje dla kibiców?

- Na pewno przygotujemy ciekawą prezentację żużlowców. Zawodnicy pojawią się na torze w asyście harleyowców. Pomimo tego, że jest to nasz pierwszy rok działalności, chcemy aby ostrowscy kibice dobrze zapamiętali tę imprezę. Zdajemy sobie sprawę, że jakiś wielkich fajerwerków nie przygotujemy, a ma to związek z naszą sytuacją finansową. Jesteśmy obecnie wypłacalnym klubem, wszyscy zawodnicy są rozliczenie i chcemy ten dobry układ zachować. Organizacja półfinału Grand Prix Challenge jest dla nas doświadczeniem. Chcemy, aby ta nauka zaprocentowała w przyszłości i być może za rok czy dwa w Ostrowie uda nam się zorganizować podobnej rangi zawodów. Mam nadzieję, że wówczas będziemy je w stanie zrobić z jeszcze większym rozmachem. Postanowiliśmy iść drogą wiarygodności i nie robić niczego na pokaz, wydając na to duże pieniądze, których później mogłoby zabraknąć na drużynę ligową. Wiarygodność finansowa jest dla nas kluczowa. Nie ukrywam, że w związku z przekładanymi meczami, terminarz ułożył nam się tak, że mamy cztery spotkania wyjazdowe z rzędu. Dlatego też patrzymy na klubowy budżet tak, by starczyło pieniędzy do końca rozgrywek. Nie możemy dopuścić, by o Ostrowie znów było głośno z uwagi na problemy finansowe.

Wspominał pan jakiś czas temu o rozmowach ze sponsorami w sprawie półfinału GP Challenge. Udało się pozyskać sponsora strategicznego tej imprezy?

- Niestety, nie mamy sponsora strategicznego. Co prawda jeszcze trwają rozmowy i w poniedziałek będziemy mieli ostateczną odpowiedź w tej sprawie, ale na dzień dzisiejszy wszystko wskazuje na to, że impreza odbędzie się bez sponsora strategicznego. Nie ukrywam, że sytuacja na rynku sponsoringu w Ostrowie i regionie jest ciężka. Odczuwamy to także w przypadku rozmów ze sponsorami na temat wsparcia drużyny ligowej.

Zysków z półfinału Grand Prix Challenge klub nie będzie miał dużych, wszak obowiązuje porozumienie na mocy, którego przekazujecie 80 procent zysku z tej imprezy na poczet spłaty byłych żużlowców Klubu Motorowego...

- Zgadza się. Nie ukrywam, że głównym dochodem tej imprezy będą wpływy z biletów. Oczywiście, kontrolę nad tym sprawować będzie Główna Komisja Sportu Żużlowego. Zaraz po zawodach przekażemy władzom polskiego żużla informację, ile zostało sprzedanych biletów na półfinał Grand Prix Challenge. Tak jak obiecaliśmy, 80 procent czystego zysku z tej imprezy zostanie przekazane byłym zawodnikom Klubu Motorowego.

Ile kosztuje organizacja takich zawodów?

- Stawki dla zawodników określone są ściśle w regulaminie. Do tego dochodzi szereg kosztów związanych stricte z organizacją imprezy. Łączne koszty zamykają się w kwocie około 120 tysięcy złotych. Przy pomocy drobniejszych sponsorów, których udało się pozyskać oraz dobrej frekwencji na trybunach, myślę, że zysk z tej imprezy będzie.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×