- Składy przesłaliśmy w regulaminowym terminie. Wszyscy te składy otrzymali oprócz zespołu z Gniezna. To dziwna sytuacja. Mamy potwierdzenie wysłania składów i wszystko nastąpiło zgodne z regulaminem - powiedział dla SportoweFakty.pl menedżer Speedway Miskolc Janusz Ślączka.
Przypomnijmy, że kością niezgody pomiędzy oboma klubami jest sprawa rozegrania zaległego spotkania. O całej sprawie piszemy Tutaj.
Aktualizacja: Po zapoznaniu się z argumentacją przedstawioną przez klub z Węgier, Start Gniezno podtrzymał swoje stanowisko. W poniedziałek o godz. 19.01 gnieźnianie otrzymali jedynie e-maila z godziną rozpoczęcia meczu, natomiast dopiero dzień później o godz. 12.04 dostali e-maila ze składem awizowanym gospodarzy.