- Mariusz ma mocno stłuczony łokieć. Zobaczymy co z tego będzie. Myślę, że jest to tylko stłuczenie i zdołamy wszystko wyleczyć do czwartku. Jeżeli nie to trzeba będzie szukać jakiegoś rozwiązania - mówił po meczu z Miszkolcem Dariusz Momot, manager RKM ROW Rybnik. Stłuczenie okazało się jednak na tyle poważne, że wyklucza Mariusza Węgrzyka z czwartkowego meczu przeciwko Marmie Hadykówce Rzeszów.
Tak udział w meczu z Miszkolcem zakończył Mariusz Węgrzyk. Uraz okazał się na tyle poważny, że wykluczył go z meczu z Marmą Hadykówką Rzeszów
Przed sternikiem rybnickiego klubu powstała zatem trudna decyzja tym bardziej, że nie mógł on skorzystać z usług Fina Joonasa Kylmaekorpiego. Ten bowiem w tym samym czasie rywalizować będzie w meczu na Wyspach, a to wyklucza go z opcji podopiecznych Momota.
Włodarze rybnickiego klubu nie mieli zatem większego wyboru, a pod numerem 12 pojawi się w składzie Sławomir Pyszny. Rekiny zatem do rywalizacji z faworytem pierwszej ligi przystąpią z trzema juniorami w składzie. Czy to nie z góry skazuje na porażkę gospodarzy tego pojedynku? W Rybniku liczą, że młodzieżowcy pokażą się z jak najlepszej strony. Już niejednokrotnie rybnicka młodzież udowadniała, że potrafi maksymalnie skoncentrować się na ważne pojedynki i pokazywać plecy zdecydowanie wyżej notowanym rywalom. Za przykład niechaj będzie tutaj świecił Wojciech Druchniak, który kiedyś swoją znakomitą jazdą w pokonanym polu pozostawiał samego Marka Lorama, a dzięki temu rybniczanie na własnym torze objechali faworyzowaną ekipę z Gorzowa Wielkopolskiego.
Do składu Rekinów powróci Sławomir Pyszny, a przed nim piekielnie trudne zadanie
Początek czwartkowego meczu zaplanowano w Rybniku na godzinę 18:30. Żurawie na Śląsku pojawią się w swoim optymalnym zestawieniu seniorskim. Na pozycji juniora zabraknie jedynie Dawida Lamparta, który boryka się z kontuzją.
