Henryk Jasek: Może uda nam się wykorzystać atut własnego toru

Kolejarz Rawicz pokonał minionej niedzieli swego imiennika z Opola w stosunku 62:17. Na taki wynik duży wpływ miało zachowanie gości, którzy od dziewiątego biegu nie wyjeżdżali na tor. Rezultat tego meczu jest więc niemiarodajny. Prawdziwym testem dla siły zespołu z Rawicza jest niedzielne starcie z klubem z Ostrowa Wielkopolskiego.

Zwycięstwo w spotkaniu z ostrowianami byłoby z pewnością dla kibiców "Niedźwiadków" satysfakcjonujące, gdyż wywalczenie punktu bonusowego jest w praktyce niemal nierealne. - Myślę, że gdybyśmy wygrali ten mecz, to byłbym z tego bardzo zadowolony. Trzeba pamiętać, że przystępujemy do tego meczu osłabieni, bo wypadł nam ze składu podstawowy młodzieżowiec, nie jedzie także Alden. Może uda nam się wykorzystać atut własnego toru. Ale myślę, że o bonusie trzeba zapomnieć - realnie ocenia sytuację Henryk Jasek.

W spotkaniu tym zadebiutuje w lidze w barwach Kolejarze Marek Łozowicki. W niedawnym turnieju MDMP pokazał się z dobrej strony, zdobywając 11 punktów w sześciu biegach. Czy to dobry prognostyk przed niedzielnymi zawodami? - Tak. Ale z drugiej strony, jak patrzyłem na to MDMP w Zielonej Górze, to widoczne było to, że jest duża dysproporcja między zawodnikami. Jedni są bardzo dobrze wyszkoleni, ale inni, mniej więcej połowa uczestników tych zawodów, to "cieniasy". Tych jedenastu punktów Marka nie można brać tak całkiem na poważnie. Nie zmienia to faktu, że dobrze, że udało mu się wywalczyć taki wynik. Zawodnik ten ma wolę walki, brakuje mu troszkę umiejętności - mówi Jasek.

Prezes klubu z Ostrowa Wielkopolskiego mówi o tym, że ma pewne obawy co do przygotowania toru w Rawiczu po ostatnim meczu RKS-u z opolanami. - To co opolanie zaprezentowali w ostatnią niedzielę w Rawiczu, rozpatrywałbym w kategoriach niesportowego zachowania. Byłem zaskoczony, szczególnie tym, że tor nie odpowiadał mocno Anglikowi, a zawodnicy z tego kraju są właśnie do ciężkich torów przyzwyczajeni. Tor tego dnia nie był na pewno ciężki. Na początku był trochę wymagający, a potem był już bardzo dobry - wyjaśnia były zawodnik klubów z Wrocławia i Tarnowa.

W spotkaniu z Kolejarzem Opole błysnął Erik Pudel. Czy Niemiec będzie rywalizował o miejsce w składzie z Antonem Rosenem? - Chciałem go wziąć na mecz, żeby pojechał teraz w niedzielę. Ale ma jakieś egzaminy w Niemczech i przez to nie może przyjechać. ZZ-ki nie możemy już stosować, rozważaliśmy wariant z Erikiem na seniorze, ale nie może on być zrealizowany. ZZ byłoby dla nas korzystne, w meczach na własnym torze to się sprawdza. Na wyjazdach jest z tym gorzej, na przykład w Krakowie było to kompletne nieporozumienie - kończy Henryk Jasek.

Komentarze (0)