Chodziło o trening i test silników- wypowiedzi po Memoriale Gerarda Stacha

W sobotę w Opolu odbył się VIII Memoriał Gerarda Stacha. Zawodnicy potraktowali turniej towarzysko. Jeździli bardziej ostrożnie i testowali sprzęt. Podkreślali, że zawody były dobrym przetarciem przed ligowymi meczami.

Sławomir Musielak (Unia Leszno): Chyba pierwszy raz w tym sezonie dotknąłem taśmy. Dobrze, że w zawodach towarzyskich, a nie meczu ligowym. Szkoda, że nie udało się zwyciężyć, ale chodziło o trening i test nowych silników. O miejscu na mecie decydował głównie start. Na dystansie działo się niewiele, choć dochodziło do mijanek. Gratulacje należą się Kamilowi (Adamczewskiemu - przyp. red.) za udany występ. To młody zawodnik, zbiera doświadczenie. Przyszłość przed nim. Przed drużyną ważny mecz w Bydgoszczy. Myślę, że ten turniej był dobrym przetarciem.

Michał Mitko (Kolejarz Opole): Problemy z motocyklem zaczęły się od trzeciego startu, w którym nie potrafiłem wyprzedzić Kamila Adamczewskiego. Później zmienialiśmy ustawienia, ale kłopoty się nasilały. Do teraz nie wiemy, co było ich przyczyną. Trzeba się zastanowić i poszukać rozwiązania. Defektów żałuję, bo w tych biegach jechałem na prowadzeniu. Mogłem zdobyć komplet punktów, jeden z pierwszych karierze. Mam nadzieję, że co nie udało się dzisiaj, to dokonam w spotkaniach ligowych.

Sławomir Pyszny (RKM ROW Rybnik): Do podium zabrakło niewiele. Szkoda ostatniego biegu, w którym Rafał (Fleger - przyp. red.) przyjechał czwarty. Ja też traciłem punkty. Początek miałem trudny. Później zmieniłem przełożenia i było lepiej. Nie potrafiłem dobrze wyjść ze startu, a ten element decydował o powodzeniu. Te zawody były niezłym treningiem przed niedzielnym meczem w Gnieźnie. Wierzę, że jadąc w młodym składzie, pokrzyżujemy szyki gospodarzom. Walczymy o przede wszystkim o spokojne utrzymanie.

Łukasz Piecha (Kolejarz Opole:) Trener zalecił, bym turniej potraktował treningowo. Na zajęciach jeżdżę na większym luzie. Dziś byłem bardzo spięty. Chciałem dobrze wypaść przed kibicami. Debiutowałem w oficjalnych zawodach przed opolską publicznością. Niestety szału nie zrobiłem. Do lepszych występów brakuje mi spokoju podczas jazdy oraz większej ilości startów. Odwołano turnieje młodzieżowe i to wpłynęło na formę. Gdybym brał udział w zawodach dwa lub trzy razy tygodniowo, czułbym się swobodniej na motocyklu i osiągał lepsze wyniki.

Źródło artykułu: