Krzysztof Stojanowski: Łapię wiatr w żagle

Krzysztof Stojanowski należał do najskuteczniejszych zawodników niedzielnego meczu pomiędzy KSM Krosno a Wandą Kraków. "Stojan" żałuje, że sezon w Krośnie dobiega końca, ale nie zamierza jeszcze schodzić z motocykla.

- Zawody skończyły się dobrze, wracamy do domu cali i zdrowi. O to głównie chodzi w żużlu, żeby tyle razy była szachownica, ile startów. Mecz się skończył trochę wcześniej, na pewno to oszczędność dla klubu - ocenił zawodnik. - Warunki jakie były, wszyscy widzieli. Ciągle pada, dlatego widowisko było wypaczone.

Krótki terminarz nie sprzyja zawodnikom. Gdzie zamierza szukać jazdy Krzysztof Stojanowski? - Na pewno będę szukał startów. Zamierzam pojeździć jeszcze trochę w tym sezonie, bo 1 sierpnia to jest zdecydowanie za wcześnie, tym bardziej, że teraz łapię wiatr w żagle, jeżdżę coraz pewniej i punktuję. Na pewno będę chciał więcej pojeździć, aż do października, żeby przyszły rok zacząć jeszcze pewniej i lepiej. Jest opcja powrotu na Wyspy Brytyjskie. Na razie za wcześnie, żeby o tym mówić, ale chcę tam jeździć - wyjaśnił.

Krośnieńscy kibice i działacze coraz częściej wyczekują już kolejnego sezonu i zastanawiają się, kto będzie startował z wilkiem na plastronie. - Za wcześnie, żeby o tym mówić. Mamy dopiero lipiec, a co się wydarzy po drodze, jakie tam będą wyniki indywidualne, czy w lidze, to na pewno też będzie rzutowało na przyszły rok - zakończył Stojanowski.

Komentarze (0)