Zawodnik GTŻ Grudziądz 10 lipca po raz pierwszy w karierze weźmie udział w indywidualnych zawodach tak wysokiej rangi. - To największe wydarzenie w żużlowym kalendarzu, więc cieszę się, że będę mógł wziąć w nim czynny udział. Każdy żużlowiec czeka na GP w Cardiff niezależnie od tego, czy będzie to jego dziesiąty występ w karierze, czy pierwszy - powiedział Watt.
Australijczyk otrzymał szansę zaprezentowania się w sobotnim turnieju na skutek rezygnacji z udziału w zmaganiach pierwszego rezerwowego serii - Piotra Protasiewicza. - Tliła się we mnie iskierka nadziei, ale tak naprawdę nie wierzyłem w to, że trafi mi się taka okazja. To niesamowita wiadomość i zamierzam przygotować się do tych zawodów najlepiej jak potrafię - dodał Davey.
W Cardiff na prawach stałego uczestnika cyklu wystąpi przyjaciel Watta - Chris Holder. Obaj żużlowcy ścigają się wspólnie na Wyspach, gdzie reprezentują barwy lidera Elite League - Poole Pirates. - Chris jest moim przyjacielem i będzie nim również podczas zawodów na Millennium Stadium. Gdy stajemy jednak naprzeciwko siebie pod taśmą, to jesteśmy rywalami i nie stosujemy żadnej taryfy ulgowej - zakończył "Kangur".
Australijczyk w sezonie 2010 odjechał do tej pory dziesięć spotkań w barwach GTŻ Grudziądz i wypracował średnią w wysokości 1,783 pkt./bieg, co daje mu dwudziestą piątą lokatę na liście najskuteczniejszych żużlowców zaplecza Speedway Ekstraligi.