Po około godzinie sędzia Marek Smyła po pomiarach, sprawdzeniu silników nie uznał protestu złożonego przez ostrowian. Wynik zatem pozostał bez zmian, czyli 45:45.
- Gospodarze mieli pewne podejrzenia i mieli takie prawo, aby sprawdzić silniki. Został sprawdzony sprzęt Jankowskiego i Rempały i jak się okazało było wszystko w porządku. Gospodarze stracili tylko na tym 5 tysięcy złotych, które mogłyby zostać przeznaczone na przykład na szkolenie młodzieży - skomentował całą sytuację Zdzisław Rutecki, szkoleniowiec łódzkiej drużyny.
- Nie można powiedzieć, że Ostrovia straciła 5 tysięcy złotych. Ta kwota którą wydaliśmy na złożenie protestu nie pochodzi z budżetu klubu. Pan sędzia rozpatrzył nasz protest. Na chwilę obecną jest wszystko w porządku z motocyklami zawodników z Łodzi. Być może jeszcze będziemy się zastanawiali czy mamy jeszcze jakieś możliwości w tej sprawie - powiedział Artur Bieliński, p.o. prezesa ostrowskiego klubu.
- Protest został odrzucony, obaj z Jackiem Rempałą mieliśmy pojemność silników zgodną z regulaminem - dodał Łukasz Jankowski, żużlowiec Orła.