Grzegorz Zengota: Lepsza taka pogoda niż deszcz

Zielonogórski Falubaz pokonał w niedzielę Unibax Toruń 58:32. Spory udział w zwycięstwie mistrza Polski nad wicemistrzem miał Grzegorz Zengota. 22-latek zdobył 8 punktów i 3 bonusy.

Jakub Sobczak
Jakub Sobczak

- Uważam, że w tym sezonie mimo wszystko jesteśmy bardzo mocną drużyną. Ostatnio w zasadzie tylko z naszych błędów i z nieporozumień traciliśmy punkty. Zostało to wyjaśnione i można to było zauważyć na torze i w parkingu. Jesteśmy drużyną, zdobywamy punkty i oby tak w kolejnych meczach, to będziemy się piąć w górę tabeli - powiedział Grzegorz Zengota.

Jak zawsze przy wysokich zwycięstwach pozostaje pytanie, czy to Falubaz jest taki mocny, czy Unibax taki słaby? - Ten mecz nie powie nam, czy jesteśmy mocni czy słabi. Torunianie też nie pokazują pełni swoich możliwości. Ciężko powiedzieć, czy oni po raz kolejny nie byli w dobrej dyspozycji, czy to my byliśmy tak dobrzy. Oby bliższa prawdzie była ta druga możliwość i obyśmy potwierdzali to w kolejnych meczach. Jedno spotkanie nam tego nie pokaże. Teraz jedziemy do Bydgoszczy. Jeśli tam wygramy, bądź powalczymy o dobry wynik, to na pewno będziemy już coraz pewniejsi i z optymizmem będziemy podchodzili do kolejnych spotkań - ocenił "Zengi".

Pogoda w niedzielę nie rozpieszczała fanów, a zwłaszcza zawodników w ciężkim, żużlowym ekwipunku. - Myślę, że nie tylko nam było ciężko. Kibicom na pewno również, bo sektor na pierwszym łuku był cały na słońcu i prażyło równie dobrze jak tutaj, w parkingu. My do tego mieliśmy jeszcze kombinezony. Naprawdę, były ciężkie zawody. Niektórzy mówili, że jeszcze w takiej pogodzie nie startowali. Ja akurat miałem okazję, bo byłem w Lonigo. Tam było równie gorąco, tyle tylko, że zawody były wieczorem i troszeczkę temperatura opadła. Niemniej jednak zawsze taka pogoda jest lepsza niż deszcz - zaznaczył Grzegorz.

Od piątku zawodnicy Falubazu uczestniczyli w mini zgrupowaniu, podczas którego wzięli między innymi udział w treningu punktowanym ze Startem Gniezno. Co robili oprócz tego? - Oglądaliśmy wspólnie Grand Prix, zjedliśmy kolację, spotkaliśmy się, porozmawialiśmy, pożartowaliśmy, pośmialiśmy się. O to ogólnie chodziło, żeby rozluźnić atmosferę i wyjaśnić sobie to, co zostało niepotrzebnie powiedziane we Wrocławiu. Tego już nie ma. To już jest historia, od której się odcięliśmy. Budujemy teraz atmosferę na nowo i myślę, że dzisiaj było to doskonale widać. Byliśmy drużyną i na torze, i w parkingu. O to chodzi - skomentował wychowanek zielonogórskiego klubu.

Zengota podkreślił, że w mediach niepotrzebnie wybuchła burza w związku z rzekomo złą atmosferą w ekipie. - To wszystko zostało za bardzo rozdmuchane przez media. To już jest historia, nie wracajmy do tego. Mamy teraz fajny klimat i drużynę. Oby tak było w kolejnych meczach - zakończył Grzegorz.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×