Żużel. Matej Zagar nie gryzie się w język! "Tych dwóch ludzi trzeba jak najszybciej odsunąć"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Matej Zagar
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Matej Zagar

Matej Zagar w nadchodzącym sezonie będzie występował z chorwacką licencją. Co to oznacza w praktyce i czy przy jego nazwisku pojawi się flaga tego kraju? Zawodnik rozwiał wątpliwości.

W tym artykule dowiesz się o:

Sezon 2025 będzie dla Mateja Zagara nowym rozdziałem w życiu. Słoweniec po praktycznie rocznej przerwie, bo odjechał zaledwie jedne zawody, wraca do regularnego ścigania i będzie występował w lidze angielskiej oraz polskiej. Doświadczony żużlowiec zamierza także powalczyć na międzynarodowych arenach - o Grand Prix oraz miejsce w mistrzostwach Europy.

Zagar w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym" ujawnił, że powodem tej decyzji są tak naprawdę dwie osoby. - Ja powiedziałem jasno, że jeśli ten słoweński żużel ma przetrwać, to tych dwóch ludzi, którzy się tym zajmują, trzeba jak najszybciej odsunąć i odstawić. Jak najszybciej. Muszą przyjść lepsi i uczciwi ludzie, którzy nie boją się pracy i zachęcą rozwijać ten słoweński żużel.

Pięciokrotny triumfator turniejów Grand Prix już wcześniej na łamach brytyjskiej prasy przyznał, że przyjęcie propozycji chorwackich działaczy było dla niego naturalnym krokiem, bowiem był konflikt na linii zawodnik - kierownictwo reprezentacji (o tym więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: Brady Kurtz przebierał w ofertach. To dlatego wybrał Betard Spartę

Zawodnik jednak nie będzie występował pod flagą tego kraju, a jedynie będzie dysponował odpowiednim dokumentem krajowym w trakcie międzynarodowych wydarzeń.

- To jest tylko licencja i możliwość startów, żebym nie musiał kogoś błagać i udowadniać ludziom, którzy nie mają o tym pojęcia, że coś tam na tym żużlu potrafię. Dlatego nie mieszajmy i nie dorabiajmy ideologii, bo sam gdzieś słyszałem jakieś bzdury. Jestem Słoweńcem, czuję się Słoweńcem i tyle. A pojadę tylko z inną licencją - dodał zawodnik.

Komentarze (0)