Legitymujący się średnią biegopunktową 2,340 zawodnik z Lublina nie miał tego dnia sobie równych. Dwukrotnie przyjeżdżał za plecami swoich kolegów z drużyny czym wywalczył kolejny raz komplet punktów na zapleczu pierwszej ligi. Sam zawodnik jest usatysfakcjonowany nie tylko swoim wynikiem, ale i także sukcesem całej drużyny. - Cieszę się ze swojego występu, chodź trzeba otwarcie przyznać, że rywal nie był dziś wymagający. W pierwszym swoim starcie puściłem przed siebie młodszego kolegę z pary, natomiast w ostatnim biegu wraz z Lukasem przypieczętowaliśmy naszą wysoką wygraną. Na razie wszystko układa się po mojej myśli, sprzęt nie zawodzi, atmosfera w klubie jest bardzo dobra i oby tak dalej - powiedział Mariusz Puszakowski.
Wychowanek toruńskiego Apatora obecny sezon, po za jedną "wpadką" ma bardzo udany. Zarówno w zawodach indywidualnych jak w lidze spisuję się rewelacyjnie i jest solidnym wzmocnieniem popularnych "Koziołków". - Uważam, że bardzo dobrze wraz z całą drużyną przepracowaliśmy okres przygotowawczy. Przejście do drużyny z niższej ligi wcale nie oznacza tego, że jest łatwiej. Wszyscy bardzo ciężko pracujemy na wynik i o punkty wcale nie jest łatwo. Na torze rozumiemy się bez żadnych zarzutów. Każdy wie co ma dokładnie robić. Pozyskaliśmy nie tak dawno sponsora strategicznego. O celach jednak nie ma co mówić. Chcemy wygrywać kolejne spotkania i na tym się na razie skupiamy. Ze swojej postawy jestem zadowolony - zakończył popularny "Puzon".