Robert Kempiński: Sam Buczkowski meczu nie wygra

GTŻ Grudziądz nadal walczy o awans do czołowej "4" pierwszoligowych rozgrywek. Nie będzie to jednak zadanie łatwe, gdyż podopiecznych Roberta Kempińskiego po niedzielnej wysokiej porażce w Daugavpils czekają jeszcze dwa trudne mecze. Trener grudziądzkiej drużyny wierzy, że uda się osiągnąć ten cel.

W minioną niedzielę ekipa GTŻ-u udała się na Łotwę, by walczyć o ligowe punkty z Lokomotivem Daugavpils. Zgodnie z przedmeczowymi przewidywaniami grudziądzanie nie nawiązali równorzędnej walki z gospodarzami, a dodatkowo nie przekroczyli bariery 30 punktów. - Wszyscy pojechali poniżej oczekiwań, może oprócz Krzyśka Buczkowskiego. Na ten mecz wyjechaliśmy wcześniej, bo chcieliśmy aby chłopacy wypoczęci przystąpili do tego spotkania. Na zawody tylko w ten sam dzień dojechali Woelbert i Watt, ale to z wiadomych przyczyn. Wiedzieliśmy bardzo dobrze, że dotychczas wszystkie zespoły tam uległy i to bardzo wyraźnie. My jechaliśmy walczyć, ale niestety sam Buczkowski meczu nie wygra. Zawiódł mnie m.in. Tomek Chrzanowski, który powinien robić więcej punktów - ocenił szkoleniowiec grudziądzan Robert Kempiński.

Przed drużyną z Grudziądza dwa trudne spotkania: na własnym torze z Marmą Hadykówką Rzeszów i na wyjeździe z PSŻ Lechmą Poznań. Jeśli chcą oni marzyć oni o pierwszej "4" muszą przynajmniej wygrać z rzeszowianami i zdobyć punkt bonusowy w Poznaniu, jednak wtedy muszą liczyć na korzystne rozstrzygnięcia na innych torach. - Na razie skupiamy się na niedzieli i meczu z Rzeszowem. Jest to bardzo silna drużyna, wyrównana, która ma w swoim składzie markowych zawodników, ale jeśli chcemy myśleć jeszcze o pierwszej czwórce to musimy koniecznie to spotkanie wygrać. Przygotujemy się bardzo solidnie. Przewidziane są treningi zarówno w piątek jak i sobotę. Zobaczymy jak będą one wyglądały bo indywidualnie startują Buczkowski i Chrzanowski, ale mam nadzieję, że w już w sobotę wszyscy oprócz Artura Mroczki potrenujemy i w niedzielę będziemy cieszyć się ze zwycięstwa - mówi popularny "Kempes".

W Daugavpils grudziądzanie startowali w sześcioosobowym składzie, gdyż z różnych względów nie mogli oni skorzystać z Olivera Allena, Rory'ego Schleina i Edwarda Kennetta. Kto z tej trójki przywdzieje plastron GTŻ-u w niedzielę? - Jeśli chodzi o skład i to, kto pojedzie to decyzja zapadnie 2-3 dni przed meczem. Dokładnie chodzi o zawodnika z numerem 10. Jeśli Allen będzie w pełni sił to najprawdopodobniej skorzystamy po raz kolejny z jego usług. Jeśli nie będzie gotowy to wtedy zobaczymy - twierdzi trener zespołu z Grudziądza.

Kempiński wciąż wierzy, że uda się zrealizować przedsezonowe założenia i znaleźć się po rundzie zasadniczej w górnej "połówce" tabeli: - Najpierw wygrajmy z Rzeszowem, a jak już nasz cel zrealizujemy to będziemy trzymać kciuki na wyniki innych drużyn, bo to także będzie miało znaczenie. Bez względu na rozstrzygnięcia innych meczów do Poznania i tak musimy jechać po zwycięstwo.

Komentarze (0)