Piotr Żyto o Falubazie: Atmosfera się oczyściła

W ostatniej kolejce CenterNet Mobile Speedway Ekstraligi Falubaz Zielona Góra pokonał w Częstochowie Włókniarz 51:39. Przybliżył się tym samym do zajęcia czwartego miejsca po rundzie zasadniczej. Po meczu Piotr Żyto opowiedział o obecnej sytuacji w zielonogórskim zespole, który z meczu na mecz prezentuje coraz wyższą formę.

Falubaz Zielona Góra w ciągu trzech dni wygrał dwa bardzo ważne mecze (46:44 w Bydgoszczy z Polonią i 51:39 w Częstochowie z Włókniarzem) i zdobył w nich łącznie 6 punktów, co znacznie przybliżyło zielonogórską ekipę do zajęcia czwartego miejsca po rundzie zasadniczej. W ostatniej rundzie Falubaz podejmie Tauron Azoty Tarnów. - Ja powiedziałem przed meczem z Toruniem, że teraz będziemy mieli teoretycznie słabszych przeciwników, bo już Gorzów mamy za sobą, mieliśmy też za sobą mecze z Unią Leszno. Liczyłem, że w pojedynkach z tymi słabszymi rywalami pokusimy się o komplet punktów, został nam jeszcze mecz u siebie z Tarnowem i niewykluczone, że wygramy za 3. Przede wszystkim nie kalkulujemy, jedziemy swoje. Drużyna w ostatnim czasie przeszła jakiś wstrząs, jedziemy teraz naprawdę fajnie, atmosfera się oczyściła. Widać w drużynie współpracę i na torze, i w parkingu. To wszystko fajnie wygląda, możemy się teraz rozpędzić - powiedział szkoleniowiec Drużynowego Mistrza Polski, Piotr Żyto.

Falubaz wciąż ma duże szanse, by w pierwszej rundzie play-off trafić na Caelum Stal Gorzów. Z pewnością byłby to hit tegorocznego sezonu. Wszak pojedynki obu ekip zawsze obfitują w wiele walki i emocji. Czasami niestety także tych pozasportowych. Żyto spytany o wymarzonego rywala w I fazie play-off nie był oryginalny mówiąc, że Falubaz nie kalkuluje. - My nie kalkulujemy, na kogo wypadnie na tego bęc. Jeśli będziemy kalkulować, może wygramy, może przegramy, to to się zawsze obróci przeciwko nam. Trzeba jechać swoje, a drużyna jest coraz mocniejsza, widać to po ostatnich meczach - w Bydgoszczy trudny tor i zdołaliśmy wygrać, dzisiaj też było dużo walki i kibicom mogło się podobać. Trochę lżej było moim zawodnikom, bo w zasadzie spasowali się od razu z torem w miarę fajnie. Pierwszy bieg w ekstralidze wygrał młodziutki Łukasz Sówka. Piotr Żyto wyjawił, że junior Myszek Miki przejdzie przez to chrzest. - Zaskoczył mnie dzisiaj in plus Sówka, zaraz go gdzieś tam dopadniemy w parkingu i przejdzie chrzest (śmiech).

Podczas niedzielnego spotkania doszło do niemiłego incydentu z udziałem Rune Holty i Rafała Dobruckiego. Obaj zawodnicy stali obok siebie odpowiednio na trzecim i czwartym polu startowym i zaraz po starcie doszło do kontaktu, po którym na tor upadł zawodnik mistrzów Polski. Dobrucki po tym wyścigu miał wiele pretensji do reprezentanta Polski. - Rune już wcześniej pojechał ostro z Gregiem Hancockiem, gdzie wywiózł go mocno pod płot. Rafał się przewrócił bo chciał założyć Runego. Sędzia podjął naprawdę fajną decyzję, puścił powtórkę w czwórkę. Zawodnicy wyjaśnili sobie całą sytuację później w parkingu i myślę, że to jest już koniec. Czasami w emocjach robi i mówi się różne dziwne rzeczy (śmiech), ale trzeba zawsze ochłonąć i podejść do sprawy ze spokojem - wyjaśnił po spotkaniu trener Żyto.

Źródło artykułu: