Patryk Dudek (Falubaz Zielona Góra): Zawody oceniam dobrze. Spasowaliśmy nowy silnik i go przetestowaliśmy. Jestem z niego bardzo zadowolony, jak również ze swojego występu.
Przemysław Pawlicki (Caelum Stal Gorzów): Fajne zawody. Popróbowaliśmy, pobawiliśmy się trochę. Było fajne ściganie, to jest najważniejsze. Tor był trochę inny niż zazwyczaj na lidze. Jechało mi się dobrze. Trzeba umieć jechać na wszystkich torach.
Marek Cieślak (trener Betardu WTS-u Wrocław): To były zawody juniorskie. Dobrze, że chłopaki jeżdżą. Kilku zawodników spodobało mi się w tych zawodach. Oczywiście nie z Wrocławia. Bardzo ładnie zaprezentowali się chłopcy z Bydgoszczy, młody Bartek Zmarzlik. Nie startował we wtorkowych zawodach młody Piotrek Pawlicki, który też bardzo fajnie się pokazuje w zawodach młodzieżowych. Nie będę mówił nawet o Dudkach czy innych, bo ci to już starzy wyjadacze.
Piotr Żyto (trener Falubazu Zielona Góra): Turniej jak turniej. Kolejny z cyklu Ligi Juniorów. W środę koniec tego cyklu. Troszeczkę więcej spodziewałem się po Łukaszu Sówce, bo w Częstochowie naprawdę pokazał, że potrafi jechać. Dzisiaj zawiódł w dwóch pierwszych wyścigach, co odbiło się potem na wyniku, bo zawody były w miarę wyrównane. Zresztą Przemek Pawlicki też po dwóch pierwszych wygranych biegach później również znalazł pogromców. Patryk Dudek był poza zasięgiem, co tu dużo mówić, a Łukasz spisał się gorzej. Kacper Rogowski wraca po kontuzji. Miał miesiąc przerwy, więc na razie jego jazda pozostawia wiele do życzenia. Chociaż ten wyścig, który miał wygrać - wygrał. Jeszcze starczyło mu sił w pierwszym swoim biegu. Także powolutku musi wrócić do swojej dawnej dyspozycji, a jak wiemy stać go na wiele.
Jan Ząbik (trener Unibaksu Toruń): Zawody były dosyć ładne. Parę biegów mogło się podobać. Na pewno dobrze, że młodzież się czegoś uczy. U moich chłopaków w jednym z biegów nastąpiło nieporozumienie, bo z 5:1 skończyło się na 3:3 i jest dalsze miejsce. Ale nie o to tutaj chodzi. Chodzi o naukę dla tych chłopaków, żeby startowali w zawodach młodzieżowych i uczyli się tego rzemiosła. Są to zawody z sędzią, są prawidła takie, jak w lidze.
Jacek Woźniak (trener Polonii Bydgoszcz): Polonia wygrała te zawody. Jednym punktem wyprzedziliśmy Caelum Stal Gorzów i z tego się bardzo cieszymy. Nasze zadowolenie przyćmiła jednak kontuzja Damiana Adamczaka, który wpadł na motocykl Bartosza Pietrykowskiego i na nasze nieszczęście doznał złamania prawego śródstopia. Pomimo jego nieobecności w dalszej części zawodów, udało nam się wygrać i w środę jedziemy walczyć do Gorzowa. To ostatni turniej Ligi Juniorów, będziemy chcieli zaprezentować się jak najlepiej w tym turnieju. Za Damiana wystartuje Łukasz Wiliński, lub któryś z młodych zawodników, którego uda się ściągnąć na szybko z Bydgoszczy do Gorzowa. Została nam teraz walka o jak najlepsze miejsce w końcowym rozliczeniu tych turniejów. Jadę teraz do szpitala odebrać mojego zawodnika, a lekarze, którzy opatrywali Damiana przekazali mi, że jest to złamanie prawego śródstopia i tylko tyle mogę na tę chwilę powiedzieć.
Czesław Czernicki (trener Caelum Stali Gorzów): Jechaliśmy pod pełną kontrolą. Nie mógł przyjechać Łukasz Cyran, bo odczuwa dolegliwości związane ze stłuczeniem nadgarstka podczas finału Indywidualnych Mistrzostw Europy Juniorów w Gorican. Z tego względu w składzie znalazł się Bartek Zmarziik, a Paweł Parys przyjechał jako zawodnik rezerwowy. Przed tymi zawodami mieliśmy dość znaczną przewagę. Udało nam się ją utrzymać. Trzeba było bardzo spokojnie pojechać, nie stracić dużo, a finałowe rozstrzygnięcia zapadną jutro w Gorzowie.