Jacek Gollob: Chcę dalej uczestniczyć w sporcie

Z żużlem rozstać się na dobre jest bardzo trudno, a potwierdzają to tegoroczne powroty m.in. Rafała Szombierskiego, Roberta Sawiny i Tomasza Bajerskiego. Autorem ostatniego wielkiego powrotu jest Jacek Gollob, który zdecydował się podpisać kontrakt w pilskiej Polonii, a więc w zespole, z którym zdobywał w 1999 roku Drużynowe Mistrzostwo Polski.

Blisko dwa tygodnie temu Jacek Gollob zapewniał, że przyjechał do Piły, aby przygotowywać do egzaminu na licencję żużlową swojego syna Oskara. Sam również wyjechał kilka razy na tor, a jego jazda wyraźnie przypadła do gustu trenerowi Piotrowi Szymko i po kilku dniach starszy z braci Gollobów stał się pełnoprawnym zawodnikiem Speedway Polonii. - Okazało się, że podpisałem kontrakt w Pile, a Oskar oczywiście nadal się uczy. Ja teraz będę w Polonii jako zawodnik.

Jacek Gollob podpisując kontrakt w Pile musiał zdawać sobie sprawę, że nawet zdobywając komplety punktów zbyt wiele nie zarobi. Mimo wszystko zdecydował się jeździć w barwach Polonii, aby jej pomóc oraz utrzymać sportową formę. - Celem jest jeździć, a warunki finansowe w Polonii są jakie są i nie można na nie narzekać. Ten kto przyjeżdża do Piły zdaje sobie z tego sprawę i ja też to doskonale wiem. Przyjechałem pojeździć, jeżeli uda się to pomóc, a przede wszystkim chodzi o kwestię sportową. Chcę dalej uczestniczyć w sporcie.

Nowy nabytek Polonii dysponował na wtorkowym treningu czterema silnikami i starał się wybrać dwa najlepsze. Zadanie udało się zrealizować, jednak prawdopodobnie będzie testował jeszcze kolejne. - Wyciągam wnioski z tego co było na treningu, tor był dość wymagający, już mniej więcej wiem na czym będę jechał. Oczywiście jeszcze trochę muszę pojeździć, a reszta wyjdzie w praniu.

Podczas jednego z wyjazdów Jacek Gollob wpadł na pierwszym łuku w sporą dziurę i nie miał najmniejszych szans, aby uniknąć upadku. Na szczęście nic mu się nie stało, jednak tor sprawiał wszystkim małe problemy. - Nie ominąłem jednej z dziur, która była na pierwszym łuku. Ogólnie było ich dzisiaj bardzo dużo, przypadkowy upadek i oby ostatni. Nic się groźnego nie stało, kto się nie wywróci ten się nie nauczy.

Przed pilską Polonią mecz o awans do rundy finałowej z bezpośrednim rywalem o czwarte miejsce w tabeli - Kolejarzem Rawicz. Jacek Gollob zdaje sobie sprawę z wagi tego spotkania, jednak jest przekonany, że jego drużyna wyjdzie z tego pojedynku zwycięsko. - Jest to oczywiście bardzo ważny mecz dla Polonii, bo bezpośrednio o awans do pierwszej czwórki. Pilanie będą jednak jechali u siebie, a więc myślę, że handicap własnego toru pomoże.

Komentarze (0)