Do trzech razy sztuka - przed meczem Speedway Miszkolc - PSŻ Lechma Poznań

To już trzecie podejście do meczu 13. kolejki I Ligi pomiędzy zespołami z Miszkolca i Poznania. Co gorsza, wcale nie jest powiedziane, że jest to podejście ostatnie, bo jeszcze w czwartek rano na torze, na którym ma odbyć się spotkanie, stały ogromne kałuże wody.

Z tego powodu gospodarze chcieli przełożyć mecz na 8 sierpnia, zgodzili się z tym poznaniacy, ale Główna Komisja Sportu Żużlowego utrzymała swoją decyzję w mocy. Termin sierpniowy kluby ustaliły zresztą już wcześniej - w niedzielę, gdy nie udało się rozegrać meczu przy drugim podejściu. GKSŻ nie przyjęła jednak tej daty jako niezgodnej z regulaminem i nakazała rozegrać mecz w piątek.

Takim postępowaniem centrali poznaniacy są rozczarowani, ale i rozgoryczeni. - Czasami wydaje mi się, że wracają czasy granatowomarynarkowych - przyznał trener Skorpionów, Mirosław Kowalik. Szkoleniowiec obawia się, że nie tylko o to, że meczu nie uda się kolejny raz rozegrać, ale również faktu, że długa i męcząca podróż z Miszkolca będzie miała wpływ na formę jego zawodników podczas niedzielnej konfrontacji z GTŻ Grudziądz. - To będzie bardzo trudna przeprawa, bez treningu, prosto z samochodu. Zawodnicy będą spać gdzieś na tylnich siedzeniach. Ja to wytrzymam, bo tylko biegam z długopisem po parkingu i fizycznie mnie to wiele nie kosztuje. Ale żużlowcy… - komentował.

Nie bez znaczenia dla poznaniaków jest również finansowy aspekt piątkowego meczu – dwa nieudane wyjazdy na pewno nie pomogą i tak przeżywającemu problemy poznańskiemu klubowi. Widząc zdjęcia z Miszkolca działacze PSŻ Lechma mają jak najgorsze przeczucia. - Trudno sobie wyobrazić, aby organizatorzy byli w stanie do jutra przygotować tor do stanu względnej używalności. Tym bardziej, że prognozy pogody przewidują opady deszczu. Żużlowa centrala opiera swoją decyzję na pogodowych portalach, które przewidują bezdeszczową aurę. My zaś o stanie pogody jesteśmy informowani na bieżąco przez trenera Węgrów, Janusza Ślączkę. Od niego wiemy, iż w Miszkolcu ciągle pada i nie zanosi się na radykalną poprawę aury. Wygląda więc na to, iż na Węgry udamy się bardziej na spływ kajakowy niż na profesjonalne ściganie - stwierdził na łamach oficjalnej strony klubowej wiceprezes Rafał Nejman.

Biorąc pod uwagę aspekt sportowy spotkania, to zdecydowanym faworytem będą goście, którzy w Miszkolcu zjawią się w krajowym składzie. Gospodarze awizowali zestawienie bez Drymla i Nichollsa, natomiast z Cameronem Woodwardem, a także m.in. 43-letnim weteranem Robertem Nagy, który w tym sezonie jeszcze nie pojawił się w barwach Speedway Miszkolc.

Awizowane składy

PSŻ Lechma Poznań:

1. Robert Miśkowiak

2. Rafał Trojanowski

3. Adam Skórnicki

4. Mateusz Szczepaniak

5. Norbert Kościuch

6. Damian Celmer

Speedway Miszkolc

9. Róbert Nagy

10. László Szatmari

11. Norbert Magosi

12. Samo Kukovica

13. Cameron Woodward

14. József Tabaka

Początek spotkania: godz. 17.30.

Sędzia: Zdzisław Fyda

Zamów relację z meczu Speedway Miszkolc - PSŻ Lechma Poznań

Wyślij SMS o treści ZUZEL MISKOLC na numer 7303

Koszt usługi 3,66 zł z VAT.

Zamów wynik meczu Speedway Miszkolc - PSŻ Lechma Poznań

Wyślij SMS o treści ZUZEL MISKOLC na numer 7101

Koszt usługi 1,22 zł z VAT.

Prognoza pogody na niedzielę (za onet.pl):

Temp. 27°C

Ciśn. 1014 hPa

Śnieg: 0.0 mm

Deszcz: 0,0 mm

Wiatr: 6 km/h

W ostatnim meczu tych drużyn na torze w Miszkolcu, który odbył się 10 września 2006 roku gospodarze przegrali 42:48. Dla poznaniaków 10 punktów zdobył Sławomir Dudek, 9 - Daniel Pytel. Dla gospodarzy po 11 "oczek" wywalczyli Norbert Magosi i Attila Stefani.

Komentarze (0)