Poprzednie lata batalii o tytuł najlepszego zawodnika w Polsce, niosły za sobą sporo niespodzianek. Wystarczy wspomnieć złoty medal Adama Skórnickiego z 2008 roku, czy czwarte miejsce Daniela Jeleniewskiego uzyskane rok wcześniej. - Myślę, że jestem w stanie sprawić podobną niespodziankę. Zresztą każdy z finałowej szesnastki będzie chciał zaprezentować się jak najlepiej potrafi. Do tej stawki należę również ja, więc będę robił wszystko by zdobyć dużo punktów, które pozwolą mi zająć jak najwyższą lokatę - stwierdził Tomasz Gapiński.
Co ciekawe, dla wychowanka pilskiej Polonii będzie to swego rodzaju debiut w tych zawodach. Co prawda "Gapa"
uczestniczył już w finałach IMP, jednak dwukrotnie jako rezerwowy. Mimo to, w obu turniejach miał okazję do startu, łącznie gromadząc cztery punkty. Taka zdobycz w sobotnim turnieju z pewnością nie byłaby satysfakcjonująca. - Z drugiej strony trudno z góry określić ile punktów, bądź jakie miejsce byłoby dla mnie satysfakcjonujące. Ja osobiście celuję w podium i myślę, że miejsce w pierwszej trójce w stu procentach by mnie cieszyło. W poprzednich latach w finałach startowałem dwukrotnie, jako rezerwowy, więc jest to dla mnie debiut. Nie ma może dodatkowej adrenaliny, ale na pewno jest ogromna chęć dobrego występu - powiedział.
Na jednego z głównych faworytów zielonogórskiego finału typuje się Tomasza Golloba. Również Gapiński obstawia, że ostatecznym zwycięzcą sobotnich zawodów będzie jego kolega z Caelum Stali. - Wiadomo, że Tomek Gollob jest w tym roku w fenomenalnej dyspozycji i moim zdaniem to on będzie głównym faworytem tego turnieju. Stawka jest bardzo wyrównana, więc trudno wskazać ścisłą czołówkę. Pozostała piętnastka również będzie chciała stanąć na podium, zatem zawody będą bardzo ciekawe - zapewnił "Gapa".
Gapiński z Zielonej Góry ma sporo dobrych wspomnień. W tegorocznym spotkaniu tamtejszego Falubazu z gorzowską Stalą, "Gapa" zdobył tylko pięć punktów, jednak sam występ mógł zaliczyć do udanych. Także w poprzednich latach zawody na zielonogórskim obiekcie były dla Tomka w miarę udane. - Myślę, że tor w Zielonej Górze mi sprzyja. Wszystko jednak zależy od tego jaka nawierzchnia zostanie przygotowana. Nawet jeśli będzie twardo to i tak powinienem sobie poradzić. Lubię jeździć w Zielonej Górze, co dobrze rokuje na sobotę. Myślę, że będzie dobrze - zakończył optymistycznie zawodnik Caelum Stali Gorzów.