Przemysław Pawlicki: Patryk był nie do ugryzienia

Typowany jako jeden z głównych faworytów do zwycięstwa w Brązowym Kasku Przemysław Pawlicki zajął ostatecznie trzecie miejsce. Junior Caelum Stali Gorzów opowiada o wrażeniach z leszczyńskiego toru, szansach swojej drużyny w niedzielnym meczu z Unią Leszno oraz zbliżającej się fazie play-off DMP.

Przemysław Pawlicki przegrał przed leszczyńską publicznością dwa razy. W wyścigu szóstym lepszy okazał się późniejszy triumfator całego turnieju Patryk Dudek. Natomiast w ostatniej odsłonie dnia junior gorzowskiej Stali nie dał rady Maciejowi Janowskiemu. - Tor na dzisiejsze zawody był bardzo fajny. Kibice obejrzeli sporo walki i dużo mijanek, a to jest chyba najważniejsze w żużlu. Nie jeździłem tutaj w meczu ligowym, a z tego co wiem nawierzchnia przygotowywana jest wtedy nieco inaczej. Ale jak wszędzie trzeba trzymać gaz i pędzić do przodu. Wszyscy tutaj w Lesznie jechali na maksimum swoich możliwości. Patryk był nie do ugryzienia. Był bardzo szybki, myślał na torze i jak najbardziej zasłużył na to zwycięstwo. A ja gratuluję mu wygranej.

Pawlicki ocenił także szanse Stali Gorzów w meczu z leszczyńską Unią, który zdecyduje o tym, która z tych dwóch drużyn zajmie pierwsze miejsce w tabeli po rundzie zasadniczej. Przypomnijmy, że w spotkaniu tym w ekipie z lubuskiego nie wystąpi kontuzjowany Nicki Pedersen. Zabraknie także samego Pawlickiego, którego występ uniemożliwia zapis w kontrakcie, na podstawie którego został on wypożyczony z Unii Leszno.- W niedzielnym meczu osłabienie Stali na pewno będzie duże, ale chłopacy z pewnością będą walczyć o to, aby ten wynik był jak najlepszy. Wiadomo, że leszczyńska Unia jest mocną drużyną, ale my oczywiście się nie poddajemy i będziemy jechać jak najlepiej potrafimy - powiedział dla portalu SportoweFakty.pl starszy z braci Pawlickich.

Junior gorzowskiej Stali odniósł się także do nadchodzącej fazy play-off. - Pomimo tego, że Unia i Stal dość znacznie odskoczyły w tabeli od pozostałej stawki wcale nie myślę, że koniecznie tak musi wyglądać finał tegorocznych rozgrywek. Teraz trzeba się skupiać na wszystkich zawodach, bo w poprzednich latach były już takie przypadki, że niektóre drużyny wygrywały wszystkie mecze w rundzie zasadniczej, a gdy przyszło do fazy play-off to bardzo szybko odpadały. Faza finałowa to zupełnie inna bajka, w której sezon tak naprawdę zaczyna się od początku. W związku z tym należy się koncentrować na każdym meczu i nikogo nie lekceważyć.

Źródło artykułu: