"Ugly Duck" reprezentuje barwy miejscowej Dackarny od 1999 roku. Jeździec z Półwyspu Jutlandzkiego był drugi w Malilli w latach 2006 i 2008 oraz trzeci w sezonie 2009. - Malilla to mój drugi dom i zwycięstwo na tamtejszym torze bardzo wiele dla mnie znaczy. Nawierzchnia podczas GP jest zawsze inna niż na lidze, ale ścieżki pozostają te same. Gdy patrzę w statystki, to jestem dumny ze swojej dyspozycji na torze w Malilli, ale o wygraną będzie bardzo ciężko. W cyklu jest olbrzymia konkurencja i każdy chce uzbierać jak najwięcej punktów - powiedział Andersen.
Zawodnik Unibaksu Toruń od dziecka marzy o sięgnięciu po tytuł Indywidualnego Mistrza Świata. W chwili obecnej z 56 punktami na koncie 29-latek zajmuje siódmą pozycję w klasyfikacji przejściowej czempionatu. - Poza Jarosławem Hampelem i Tomaszem Gollobem nikt mi jeszcze zbytnio nie odskoczył. W finałach punkty mnożone są przez dwa i muszę kończyć zawody na podium, jeśli chcę awansować w klasyfikacji. Wciąż mam szansę na medal, ale moją główną ambicją jest ukończyć rywalizację w pierwszej piątce - dodał Duńczyk.
W zeszłorocznej Grand Prix Skandynawii w Malilli triumfował Tomasz Gollob. Co ciekawe, w sobotnim turnieju weźmie udział aż trzech kolegów Hansa Andersena z Dackarny Malilla: Rune Holta, Andreas Jonsson oraz Fredrik Lindgren.