Dwóch Unii podejście drugie - zapowiedź meczu Tauron Azoty Tarnów - Unia Leszno

Bartosz Drozd 18 Sierpnia 2010, 21:44

W tym sezonie już tradycją stało się, że gdy telewizja przyjeżdża do Tarnowa, by pokazać mecz z "Jaskółczego Gniazda", pogoda sprawia, że owal w Mościcach bardziej przypomina tor do walki na country crossie niż na żużlu albo pojedynek w ogóle nie dochodzi do skutku. Nie inaczej było w ostatnią niedzielę, kiedy mimo korzystnych prognoz, z tarnowskiego nieba ponownie lało jak z cebra. Termin przełożonego spotkania budzi sporo kontrowersji zwłaszcza po stronie leszczyńskiej, która w tym dniu nie będzie mogła skorzystać ze swojego duetu z Antypodów czyli Leigh Adamsa oraz Adama Shieldsa. Obaj mają do objechania w czwartek swoje mecze ligowe w Anglii. Drużyna leszczyńska optowała za środą, jednak komisarz ligi nie mógł zgodzić się na ten termin ze względu na odbywające się w tym dniu MIMP w Lublinie.

Pewnymi punktami w drużynie leszczyńskiej z całą pewnością nadal będą, walczący wciąż zażarcie o tytuł IMŚ Jarosław Hampel oraz Janusz Kołodziej, który zna obiekt przy Zbylitowskiej jak nikt inny. Pozostali zawodnicy leszczyńskich Byków na pewno bardzo będą liczyć na pomoc Koldiego. Kibice z Leszna wierzą również w powtórkę z ostatniego meczu między obiema drużynami w wykonaniu Juricy Pavlica, który zgromadził aż 10 punktów oraz na poprawę Damiana Balińskiego, dla którego obecny sezon jest zaskakująco udany. Najsłabszymi ogniwami w talii Romana Jankowskiego wydają się być Troy Batchelor, nie przepadający za tarnowskim owalem oraz Sławomir Musielak, mający problemy z dopasowaniem sprzętu na mecze wyjazdowe.

Niewątpliwie osłabienie Byków otwiera wielką szansę przed Jaskółkami, o ile nie na przejście faworyta do tytułu DMP (co nadal wydaje się mało prawdopodobne), to przynajmniej na nawiązanie walki i pokuszenie się o niespodziankę na własnym torze.

Poza tym pamiętać należy, że Tauron Azoty to teraz silniejsza drużyna niż ta, która przegrała w maju na własnym torze z Unią. Coraz lepszą formę sygnalizuje Bjarne Pedersen, a Krzysztof Kasprzak wyraźnie rozkręcił się na "Jaskółczym Gnieździe" i już w niczym nie przypomina cienia samego siebie z początku sezonu.

W Tarnowie wszyscy głęboko wierzą, że liderzy zespołu, czyli Sebastian Ułamek i Martin Vaculik nie zejdą poniżej wysokiego poziomu prezentowanego na własnym obiekcie. Aby jednak zwycięstwo Jaskółek w tym jakże ciekawie zapowiadającym się spotkaniu stało się naprawdę realne, niezbędna będzie pomoc drugiej linii w osobie Duńczyków - Patricka Hougaarda i Jespera Monberga. Ten pierwszy bardzo dobrze spisuje się w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów i wydaje się, że raczej wystąpi w czwartek. W awizowanym składzie widnieje także nazwisko Monberga, jednak niewykluczone że zastąpi go coraz lepiej radzący sobie na mościckim torze Tomasz Jędrzejak. Dobrą wiadomością dla tarnowian jest powrót do pełni sił wychowanka - Szymona Kiełbasy.

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują więc, że przed nami niebywałe emocje, a faworyt z Leszna osłabiony brakiem Liegh Adamsa może się niespodziewanie poczuć zagrożony w swoim pierwszym meczu rundy play-off. Tym bardziej że dla tarnowian ewentualna porażka oznaczać będzie praktycznie pożegnanie z publicznością w tym sezonie. Jak jednak będzie w rzeczywistości, przekonamy się w czwartek. Początek meczu o 18:00.

Awizowane składy:

Unia Leszno
1. Jarosław Hampel
2. Kamil Adamczewski
3. Damian Baliński
4. Troy Batchelor
5. Janusz Kołodziej
6. Sławomir Musielak
7. Jurica Pavlic

Tauron Azoty Tarnów
9. Bjarne Pedersen
10. Patrick Hougaard
11. Sebastian Ułamek
12. Jesper Monberg
13. Krzysztof Kasprzak
14. Szymon Kiełbasa

Początek spotkania: godz. 18:00
Sędzia: Jerzy Najwer
Ceny biletów:
45 zł - trybuna
28 zł - normalny
20 zł - ulgowy
10 zł - program