Dawid Lampart jest już w domu, bowiem we wtorkowe południe został wypisany ze szpitala. Zawodnik Marmy Hadykówki przeszedł szereg szczegółowych badań, które potwierdziły, że nie doznał on poważnych obrażeń. Nie oznacza to, że młodzieżowiec "Żurawi" czuje się bardzo dobrze, bowiem wciąż odczuwa skutki kraksy. - Jestem cały mocno poobijany, ale zacząłem już zabiegi, między innymi byłem w kriokomorze. Jestem dobrej myśli - powiedział Lampart na antenie Radia Rzeszów.
Przed żużlowcami Marmy Hadykówki arcyważny wyjazd do Daugavpils w najbliższą niedzielę. W awizowanym składzie widnieje nazwisko Lamparta, jednak jego występ nie jest przesądzony. Decyzja odnośnie startu na Łotwie zapadnie w piątek po południu.