- Dziewięć punktów i bonus - dobrze. Zepsułem dwa biegi i o to jestem zły na siebie. Tych punktów mogło być więcej. Zmarnowałem bieg, w którym prowadziłem z Wieśkiem Jagusiem. Wiedziałem, że Wiesiu jeździ po całym torze, zasugerowałem się tym i popełniłem błąd. Szkoda też tego biegu, w którym przyjechałem na trzeciej pozycji. Wygrałem wówczas ewidentnie start, wyniosłem się na zewnętrzną, myśląc, że tamta część toru mnie poniesie. Niestety w to miejsce wskoczyli zawodnicy gospodarczy i mnie zablokowali. W przedostatnim starcie przyjechałem na końcu stawki, bo coś się zaczęło dziać niedobrego z moim motocyklem. Do biegu nominowanego wyjechałem już na innej maszynie i było dużo lepiej- powiedział wrocławianin.
A co Piotr Świderski sądzi o niedzielnym przeciwniku Betardu Wrocław?- Przede wszystkim przeciwników się nie wybiera. Trafiliśmy na Zieloną Górę i myślę, że w tej fazie sezonu każdy rywal jest bardzo mocny. Coś więcej będziemy mogli powiedzieć po dwumeczu, czy to był dobry dla nas przeciwnik czy nie. Patrząc na rundę zasadniczą, to jesteśmy na plusie, jeśli chodzi o Falubaz. Jednak tak jak trener Cieślak powiedział - to już nie jest ta sama drużyna, która przegrywała na początku sezonu. Teraz każdy z zielonogórzan jedzie dobrze tak u siebie, jak i na wyjazdach, co pokazali w Gorzowie- zaznaczył Świderski.
27-letni jeździec drużyny z Wrocławia krótko podsumował rundę zasadniczą w wykonaniu swoim oraz drużyny.- Jeśli chodzi o rundę zasadnicza w moim wykonaniu, to muszę powiedzieć, że kontuzja, jaką odniosłem w meczu z Gorzowem, trochę wybiła mnie z rytmu. Wszystko zaczynało się sprzęgać, dogrywać, a tu nagle przydarzył mi się ten upadek, który na prawie dwa miesiące wykluczył mnie z jazdy i tu u progu sezonu. Taka sytuacja jest czymś strasznym. Generalnie jednak jestem zadowolony z sezonu. Patrząc na przedsezonowe typowania jeśli chodzi o Betard, to uważam, że sprawiliśmy dużą niespodziankę. Nie jest źle, ale myślę, że będziemy rozliczać się po sezonie, teraz zaś mamy przed sobą bardzo ważne mecze- kończy ten sympatyczny zawodnik.