Start znowu bez Ljunga. Dlaczego?

Szykuje się trzeci kolejny mecz Startu, w którym zabraknie Petera Ljunga. Etatowy dotąd zawodnik klubu z Gniezna stracił w miejsce w składzie przed rozpoczęciem rundy finałowej z powodu kontuzji. Teraz przyczyny jego absencji są inne.

Peter Ljung kontuzji nabawił się w swoim debiucie w meczu na Wyspach. Z tego też powodu nie mógł być brany pod uwagę przy ustalaniu składu Startu na mecz w Rzeszowie. Tam Leon Kujawski zdecydował się skorzystać z przepisu mówiącego o zastępstwie zawodnika.

Ljung (B) - po raz ostatni wystąpił w składzie Startu 1 sierpnia w meczu w Gdańsku

Niespodzianką był za to brak w składzie Ljunga w kolejnym spotkaniu z Wybrzeżem Gdańsk. Świetnie wypadł jednak zastępujący go Matej Ferjan, który zdobył aż 14 punktów. Gnieźnianie rozbili gości 57:33, dodatkowo osłabieni brakiem kontuzjowanego w pierwszym biegu Adriana Gomólskiego. W klubie uznano więc, że zwycięskiego składu nie należy zmieniać i w niedzielnym spotkaniu z Lokomotivem mają wystąpić dokładnie ci sami żużlowcy. Okazuje się jednak, że nie jest to jedyna przyczyna kolejnej absencji Szweda. - Wygraliśmy wysoko z Wybrzeżem w składzie bez Petera, wierzymy, że ten sam zespół dzielnie stawi czoła Łotyszom. Inna sprawa, że jest to dla nas bardziej ekonomiczny wariant. Jesteśmy na tym etapie rozgrywek, że wkradają się kalkulacje. Nie byłoby nam łatwo ściągnąć na niedzielę Petera, na tę chwilę nie stać nas na taki wariant - wyjaśnił na łamach start.gniezno.pl, rzecznik prasowy Startu, Grzegorz Buczkowski.

Komentarze (0)