W Częstochowie nie pojadą

a wogole zna ktos z was nowy termin meczu glod mial dzis wyznaczyc kolega ktory byl w cz-wie twierdzil ze w srode z gory dzieki

kowalski czemu pan milczy? trener wozniak w wywiadzie dla itv24 powiedzial ze tor byl zbronowany i na to lano wode czestochowa wstydu nie macie

jeżdżą po 11 a po 6. Rozumiem kontuzje - nie rozumiem ustalania terminów w których nie może wystąpić 20 % obecnego składu drużyny z powodu innych spotkań.....

torze moglyby i trwac do 23 wysypanie nowej nawierzchni ulozenie jej i tor by wytrzymal... z Lesznem tez juz takie walki kiedys robili, przejada sie na tym, fajnieby bylo jakby sie okazalo ze Emil juz moze jezdzic, a Jonas ma zlamany kciuk co oznacza ok 2 tygodnie przerwy tak dlugo nie uda sie walkow w Czewie robic, komisarz ligi powinien sie udac do Czewy i czuwac na przygotowaniem toru na srode lub czwartek... wziac sie powaznie za ten czestochowski burdel na kolkach bo to jest juz kpina z przeciwnika, kibicow ze speedwaya, tacy jak kefir zabijaja ten sprot, myslicie ze czemu jest tak malo kibicow na trybunach z roku na rok coraz mniej miedzyinnymi przez taki kombinatorow, czy mozliwy jest walkower za ten mecz?? jesli tak to krotka pilka powinna byc walkower dla Polonia i przekretasa dziekujemy... a w rewanzu w Bydgoszczy maslana powinien zostac jajami obrzucon ten "pan" tylko na takie traktowanie zasluguje... PRECZ Z PRZEKRETAMI!!!, pozdro z Leszna i niech Polonia sie utrzyma bo u nich przynajmniej takich walkow nie ma i maja fajny tor do walki, a nie wykopki, jak na niektorych stadionach ;)

holta itd nie mieli łatwo utrzymać motor (każdy tor jest inny:)

Nawet Głód, który jak wiadomo jest z Bydgoszczy nie dopatrzył się niedociągnięć więc przestańcie sobie leczyć kompleksy kosztem Włókniarza. Robili co mogli i koniec tematu. Z tydzień będzie mecz w pełnych składach i niech wygra lepszy

to jest ponad 100 godzin deszczu non stop. Na zbiorniku retencyjnym na Warcie w Poraju koło Częstochowy musiano w połowie tygodnia zwiększyć zrzut wody, bo sytuacja niebezpiecznie zbliżała się do tej z czerwca. Jeżeli ktoś sobie wyobraża, że deszcz magicznie omijał stadion, to muszę go wyprowadzić z błędu. Całą noc z soboty na niedzielę znowu padał deszcz. Przed południem w niedzielę rzeczywiście nie padał, ale około 13 znowu zaczęło padać na ponad godzinę. Co do przedstawicieli władz żużlowych. Pan Pieńkowski był w Częstochowie od soboty i nadzorował przygotowania do meczu, pan Głód był w niedzielę również w Częstochowie. Z tego wynika, że gdyby wasze teorie spiskowe były prawdziwe, to prezes Maślanka musiałby przekupić najważniejszych ludzi w lidze i pewnie samego Pana Boga.