Nic w sprzęcie nie zmieniałem, tylko dużo myślałem jak jechać - wypowiedzi po IV rundzie MIMW w Pile

Po słabszym początku, Bartosz Zmarzlik bardzo szybko odnalazł się na pilskim torze i w swoich ostatnich trzech gonitwach przyjeżdżał do mety zawsze jako pierwszy, co dało mu zwycięstwo w IV rundzie MIMW w Pile. Z dobrej strony pokazali się także zdobywcy również dwunastu punktów - Marcin Wawrzyniak i Kacper Rogowski.

Bartosz Zmarzlik (Caeleum Stal Gorzów): To moje drugie zwycięstwo w tych zawodach i dwa razy jechałem. W pierwszej rundzie nie jechałem, ale drugą oraz trzecią wygrałem i bardzo się z tego cieszę. Mój brat dał mi dużo podpowiedzi, bo tutaj jeździł i to głównie dzięki jego podpowiedziom nie miałem problemów z torem. Bardzo mu za to dziękuję, bo dużo mi pomaga. W pierwszych biegach ja popełniałem błędy, ale przez cały zawody nic w sprzęcie nie zmieniałem, tylko dużo w sobie myślałem, żeby jechać inaczej po trasie. Zrobiłem to co umiałem i przywiozłem trzy trójki.

Marcin Wawrzyniak (Start Gniezno): Najlepszy występ w mojej karierze, bo robiłem już dwucyfrówki, ale nigdy nie mogłem zrobić dwunastu punktów. Dzisiaj się przełamałem i jestem z tego bardzo zadowolony. Dzięki uprzejmości trenera Szymko mogłem tutaj trenować. Przyjeżdżałem tutaj w wakacje i trenowałem z chłopakami, bardzo mi to dużo dało, zszedłem z przełożeniami i było ok.

Łukasz Sówka (Falubaz Zielona Góra): Miałem szansę na lepszy wynik. Pierwszy bieg wygrałem, później miałem jedynkę, potem znowu trójka i ta ostatnia jedynka trochę pechowa, bo z trenerem myśleliśmy, że będzie równanie, spokojnie sobie wszystko robiliśmy, a tu się okazało, że jedzie bieg. Szybko, szybko i nie zdążyłem wybrać pola, poszedłem jeszcze z Bartkiem na łokcie, on wygrał i gdyby nie ta jedynka, to zawody byłyby udane, ale też nie jest źle. Nie jestem tak doświadczony, żeby na tak dziurawych torach sobie bezproblemowo radzić, ale przyzwyczaiłem się, że tego typu zawody zawsze trwają długo. Na koniec chciałbym serdecznie podziękować moim sponsorom.

Patryk Dolny (Speedway Polonia Piła): Moja "życiówka" i cieszę się, że to właśnie na pilskim torze. Zabrakło trochę sprzętu i trochę objeżdżenia do lepszego wyniku, ale jestem bardzo zadowolony. Dopiero się dowiaduję, że dostałem ostrzeżenie. Trochę mnie pociągnęło, wjechałem w kolegę i co mogę zrobić? Taki jest żużel. Chciałbym bardzo podziękować moim sponsorom - Panu Bronkowi Rydwańskiemu, firmie Opel Jabłoński, a także Panu Wiesławowi Szymaszkowi, który ufundował dla mnie nową oponę na te zawody. W takiej sytuacji w jakiej jest mój klub pomoc sponsorów jest bardzo, bardzo przydatna, dlatego jeszcze raz dziękuję.

Cyprian Szymko (Speedway Polonia Piła): W zasadzie moja lepsza jazda to tylko sprzęt. Przestałem odstawać na tak bardzo dużo i teraz mam jeden silnik, który bardzo fajnie jedzie. W lidze jechałem na pożyczonym, potem w finale MDMP na swoim. W MIMW miałem pożyczony silnik i był bardzo dobry. Po prostu czasami tak jest, że nie wszystko do końca pasuje, dużo błędów i przez to tak wyszło. W sumie w MIMW całkiem nieźle się pokazałem, dużo walczyłem, ale nie do końca udawało się przechodzić tych rywali. Walczyłem do końca i takie zawody dużo dają. Dla mnie było troszeczkę za twardo, trzeba było się z kółka na kółko napędzać, a ja byłem niecierpliwy. Doszedłem rywala i chciałem już, od razu go wyprzedzić, a przez to traciłem nadrobiony dystans.

Źródło artykułu: