Sędzia zawodów - Wojciech Grodzki wyjaśnił na łamach portalu falubaz.com całą sytuację. - Zapis w regulaminie mówi jasno. Zawodnicy nie mogą wyprowadzać motorów z parku maszyn do momentu kiedy sędzia na to pozwoli. Może to zrobić wtedy, kiedy żaden z zespołów nie będzie wnosił protestów. Ja po przyjściu do parku maszyn usłyszałem od gospodarzy, że ci wnoszą protest, gdyż motory Piotra Świderskiego zostały szybciej wyprowadzone do busów. Wtedy strona wrocławska stwierdziła taki sam fakt u gospodarzy. Podjąłem decyzję sprawdzenia wszystkich motocykli, które zostały zgłoszone do zawodów. Po weryfikacji okazało się, że motor Alexa Loktaeva znajdował się w klubowym warsztacie i jego dorobek musiał zostać zweryfikowany. Jako, że Alex nie zdobył żadnego punktu to wyniki Falubazu również się nie zmienił. Motor Piotra Świderskiego znajdował się przy jego busie i w tym przypadku decyzja była podobna. Ostatecznie 6 punktów Piotra Świderskiego zostały anulowane i wynik po weryfikacji sędziowskiej brzmi 46:38. Oczywiście obie strony mają prawo odwołać się od tej decyzji, co zapewne nastąpi jutro - stwierdził Grodzki.
Przypomnijmy, że to nie pierwsza taka sytuacja w naszym żużlu. Punkty za wcześniejsze wyprowadzenie motocykli straciła kilka sezonów temu m.in. Unia Tarnów w Lesznie.