"Ugly Duck" wciąż odczuwa skutki upadku podczas sierpniowego turnieju w Malilli. Ból nie przeszkodził jednak Duńczykowi w wywalczeniu 11 punktów w czwartkowym spotkaniu brytyjskiej Elite League pomiędzy Ipswich Witches a Belle Vue Acese (48:42). - Nadal bolą mnie żebra i przed czwartkowym meczem mechanicy musieli pomóc mi się ubrać - powiedział Andersen.
29-latek ma nadzieję, że podczas sobotnich zawodów również poradzi sobie z bólem. - Myślenie o kontuzji przed wyścigiem na pewno nie pomaga, dlatego gdy zakładam kask, to kompletnie zapominam o bólu - dodał Hans.
Po ośmiu odsłonach serii jeździec Unibaksu Toruń z 64 punktami na koncie zajmuje dziesiątą pozycję w klasyfikacji przejściowej czempionatu. Do ósmego Chrisa Harrisa "Ugly Duck" traci 8 oczek. - Nie skupiam się na razie na przyszłym roku, bo to tworzy tylko dodatkową presję. W Ipswich uzbierałem 11 punktów, a sobotni turniej będzie doskonałą okazją do poprawienia pozycji w tabeli mistrzostw - zakończył Andersen.
W ubiegłorocznej Grand Prix Nordyckiej w Vojens triumfował Andreas Jonsson przed Rune Holtą i Kennethem Bjerre. Hans Andersen był trzynasty.