"Zorro" w półfinale musiał uznać wyższość Kennetha Bjerre, Jasona Crumpa i Grega Hancocka. Jeździec z Półwyspu Skandynawskiego w klasyfikacji przejściowej Indywidualnych Mistrzostw Świata nadal jednak znajduje się na odległej trzynastej pozycji i z 16 oczkami straty do ósmego Chrisa Harrisa ma już bardzo nikłe szanse na utrzymanie się w serii. - Do końca pozostały tylko dwie rundy, więc tę stratę będzie bardzo ciężko odrobić. Obiecuję jednak, że zrobię wszystko co w mojej mocy. Zamierzam dobrze się bawić i z uśmiechem na ustach podejdę do kolejnych zawodów - powiedział Zetterstroem.
Przed przyszłorocznymi zmaganiami organizatorzy czempionatu tradycyjnie przyznają cztery stałe dzikie karty. Czy zawodnik Lotosu Wybrzeża Gdańsk liczy na jedną z nich? - Trudno powiedzieć, bo te karty są tylko cztery, a kandydatów znacznie więcej. Jeśli ja mam być jednym z nich, to najpierw np. Andreas Jonsson musiałby się utrzymać - dodał Szwed.
Kolejna odsłona IMŚ 2010 rozegrana zostanie 25 w Terenzano, gdzie w ubiegłym roku triumfował Tomasz Gollob przed Hansem Andersenem oraz Nickim Pedersenem.