Artur Bieliński: Wracamy z Lublina z podniesioną głową

Mimo, że zespół Holdikom Ostrovii Ostrów Wielkopolski w niedzielnym meczu w Lublinie wystąpił w iście rezerwowym składzie to jednak na plus zaskoczył swoją postawą.

Przypomnijmy, że "Koziołki" zwyciężyły 49:41. Tego, że debiutant II ligi przeciwko Lubelskiemu Węglowi wywalczy aż tyle punktów mało kto się spodziewał. - Patrząc na nasz skład w tym meczu osiągnęliśmy bardzo dobry wynik. Co prawda gospodarze wystąpili też w krajowym składzie, ale wystawili najmocniejszych seniorów. Tor w Lublinie sprzyjał walce, nasi zawodnicy pokazali się z dobrej strony. Pojechali z zębem i za to im dziękuję - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Artur Bieliński, pełniący obowiązki prezesa ostrowskiego klubu.

W składzie Holdikom Ostrovii w niedzielnym meczu zabrakło trzech liderów: Daniela Pytela, Mariusza Staszewskiego, i Krystiana Klechy. Klubowi działacze zastosowali wariant oszczędnościowy. - Rozmawialiśmy z tymi zawodnikami i dziękuję im za to, że zgodzili się na takie rozwiązanie. Nie było żadnych konfliktów i będą brani pod uwagę jeśli chodzi o skład na nasz ostatni mecz ligowy - wyjaśnia sternik klubu.

W Lublinie pojawiło się natomiast dwóch debiutantów: Patryk Głowania i Grzegorz Kłopot. Ten drugi został zatwierdzony do startów w klubie z Ostrowa Wielkopolskiego w minionym tygodniu. - Grzegorz Kłopot współpracuje z teamem pana Tadeusza Wiencka, oraz Patrykiem Głowanią. Z jego strony pojawiła się prośba o to aby mógł wystartować przynajmniej w jednym meczu, tak by nie wygasła mu licencja żużlowa. Był to dla niego pierwszy występ w tym sezonie na torze i jego postawy nie należy oceniać - mówi Artur Bieliński.

Przed ostrowianiami jeszcze tylko jeden mecz ligowy w tym sezonie. W przyszłą niedzielę na torze Stadionu Miejskiego zmierzą się z zespołem Kolejarza Rawicz. To spotkanie zadecyduje o tym kto na koniec rozgrywek II ligi zajmie 3 miejsce w tabeli. - Będziemy chcieli odnieść w końcu zwycięstwo w rundzie finałowej i udanie pożegnać się z kibicami. Już teraz zapraszam fanów naszej drużyny na to spotkanie - zakończył prezes klubu.

Źródło artykułu: