Co wg niego zadecydowało o minimalnej porażce w dwumeczu? - Ciężko powiedzieć. Może upadek Szymona Woźniaka? Juniorzy byliby w stanie przywieźć remis albo nawet wygrać ten bieg 4:2. Później tę stratę ciężko było już odrobić - powiedział Plech w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Bydgoski klub czeka teraz bardzo ciężki okres. Oprócz spadku Polonii może się wkrótce okazać, że Bydgoszcz straci organizację turniejów Grand Prix na rzecz Gorzowa. - Na pewno sytuacja jest ciężka i spadek sytuacji nie poprawi. Od 2011 roku liga ma być powiększona do dziesięciu zespołów. Polonia powinna ten czas spokojnie przepracować i awansować. Trzeba skupić się na młodzieży i szkolić, szkolić i jeszcze raz szkolić. Zespół ma kilku zdolnych juniorów i trzeba zapewnić im jak najlepsze warunki rozwoju. Może bez tak silnej presji jak w ekstralidze te talenty będą się lepiej rozwijać. Bo wyniki Szymona Woźniaka, czy czwarte miejsce Mikołaja Curyły w indywidualnych mistrzostwach Polski juniorów pokazują, że potencjał w młodzieży jest - dodał Plech.
Więcej w Gazecie Wyborczej.