"Pani prezes, melduję wykonanie zadania" - tak po meczu w Gnieźnie, do prezes Marty Półtorak mógł zwrócić się trener Dariusz Śledź. Czy usłyszała takie słowa - nie wiadomo, jednakże parafraza wypowiedzi jednego z bardzo znanych polskich polityków, znakomicie oddaje triumf przypieczętowany w Wielkopolsce. Dla rzeszowian będzie to mecz z cyklu "o pietruszkę", zaś Łotysze wygrywając w stolicy Podkarpacia mogliby wystartować jeszcze w barażach o ekstraligę. No właśnie, mogliby, jednak chyba nie chcą, bowiem w awizowanym składzie zabrakło miejsca dla największych armat Lokomotivu - Grigorija Łaguty oraz jego brata - Artiema. Podopieczni Nikolaja Kokina doskonale zdają sobie sprawę jak trudno jest wygrać nad Wisłokiem, toteż takie decyzje podjęli ich włodarze.
- Chcemy wygrać ten mecz i podziękować kibicom za doping, a zarazem poprosić o to, by byli z nami także w następnych latach - mówi wspomniana prezes Marta Półtorak. W istocie, rzeszowianie nie odpuszczają i chcą w glorii zwycięskiej chwały wejść do elity. - Droga nie była łatwa, za nami mnóstwo trudnych spotkań z bardzo wymagającymi rywalami, jednak udało nam się osiągnąć zamierzony cel. Niezmiernie się z tego cieszę - stwierdził po meczu w Gnieźnie uradowany Dariusz Śledź. Szkoleniowiec rzeszowian do boju wypuszcza swoją armię zaciężną z największymi działami na czele. W składzie nie zabrakło nikogo, kto walnie przyczynił się do powrotu ku najwyższej półce rozgrywkowej w Polsce. Swoją dominację w I lidze chce potwierdzić Lee Richardson, który osiągając korzystny wynik punktowy, zwycięży w klasyfikacji najskuteczniejszych jeźdźców zaplecza ekstraligi. Kibice z niecierpliwością czekają na wieści o dalszej przyszłości Brytyjczyka. Z naszych informacji wynika, że "Rico" nigdzie się nie wybiera i ma pozostać w Rzeszowie na kolejny sezon. Trzeba pamiętać, że każdy z obecnych reprezentantów rzeszowian walczy o kontrakt na przyszły rok, więc o jakimkolwiek odpuszczaniu nie może być mowy. W stolicy Podkarpacia pojawi się także Rafał Okoniewski, będący objawieniem I ligi, powstając po nieudanym sezonie w Gorzowie Wlkp. jak Fenix z popiołu. Nad Wisłok zawitają także Mikael Max, Chris Harris i Maciej Kuciapa. Parę juniorską utworzą Dawid Lampart i... No właśnie, ciężko stwierdzić, czy pod numerem siódmym wystartuje Łukasz Kret czy Ludvig Lindgren z postawy którego działacze z Rzeszowa nie są zbyt zadowoleni.
Goście awizują skład bez wspomnianych wcześniej braci Łaguta. Kibice będą jednak mieli okazję zobaczyć dwóch jeźdźców, którzy niegdyś reprezentowali barwy "Żurawi". W mieście Rzecha pojawić mają się - Paweł Miesiąc - wychowanek rzeszowskiej Stali oraz Roman Povazhny, któremu fani z Rzeszowa na długo nie zapomną wygranej w Tarnowie, której ojcem sukcesu był właśnie Rosjanin. Daugavpils słynie z uzdolnionej młodzieży. W niedzielę będzie można bacznie przyjrzeć się dwóm młodym gwiazdom, którym wróży się sporą karierę - Maksimowi Bogdanowsowi oraz Wadimowi Tarasence, którzy wystartują wspólnie jako para juniorska. Drugi z nich nazywany jest przez wielu młodszym klonem Emila Sajfutdinowa. Czy jest w tym trochę racji? Przekonamy się w niedzielę.
- Chcielibyśmy, aby stadion wypełnił się po brzegi. Przecież właśnie dla tych kibiców jeździmy, a w niedzielę chcemy im podziękować - stwierdził Dawid Lampart. W podobnym tonie wypowiadała się prezes Marmy Hadykówki: - Będzie to wyjątkowy pojedynek z wieloma atrakcjami. Świetna okazja, by podziękować drużynie za wspaniały sezon i awans. To będzie żużlowe święto, m.in. zespół "Monstrum" wykona hymn naszej drużyny, będą konkursy z nagrodami, występy, pokaz sztucznych ogni. Nie wyobrażam sobie, żeby w tym dniu stadion nie był pełny - mówiła.
Wielka feta po rzeszowsku zapewne zostanie przypieczętowana kolejną wygraną "Żurawi". Ma być to nie tylko święto zawodników, ale przede wszystkim kibiców, wobec których mają spory dług wdzięczności. Opór ze strony przyjezdnych może być bardzo nikły. Faworytem meczu są podopieczni Dariusza Śledzia, którzy wygrywając z Łotyszami zaliczą bardzo dobry bilans spotkań play off, ustępując rywalom w całej rundzie, wyłącznie jednokrotnie. Powoli nadejdzie czas na podsumowania, wobec których nieubłagane będą statystki. - Ten zespół zasłużył na awans. Ani na chwilę nie zwątpiłem w tych chłopaków - powiedział Dariusz Śledź. Ciężko nie zgodzić się z coachem "Żurawi", kiedy w pierwszej dziesiątce najskuteczniejszych zawodników I ligi jest aż pięciu zawodników Marmy Hadykówki. Ekipa znad Wisłoka wraca do elity, zaś w niedzielę czas będzie na fetowanie sukcesu. Kibice ponownie będą mogli wykrzyczeć po trzykroć, gromkie "Stal", zaś zawodnicy pokazać kawałek dobrego speedwaya. Później trzeba będzie intensywnie myśleć o budowaniu ekstraligowej drużyny...
Awizowane składy:
Lokomotiv Daugavpils:
1. Leonid Paura
2. Paweł Miesiąc
3. Roman Povazhny
4. Wiaczesław Gieruckis
5. Kjastas Puodżuks
6. Maksim Bogdanow
Marma Hadykówka Rzeszów:
9. Chris Harris
10. Mikael Max
11. Rafał Okoniewski
12. Maciej Kuciapa
13. Lee Richardson
14. Dawid Lampart
Początek spotkania: godz. 17:00
Sędzia: Marek Wojaczek (Rybnik)
Ceny biletów: 25 zł normalny, 15 zł ulgowy, 10 zł program.
Wyślij SMS o treści ZUZEL RZESZOW na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT.
Zamów wynik meczu Marma Hadykówka Rzeszów - Lokomotiv Daugavpils
Wyślij SMS o treści RZESZOW na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT.
Prognoza pogody na niedzielę (za onet.pl):
Temp. 20°C
Ciśn. 1007 hPa
Śnieg: 0.0 mm
Deszcz: 0.6 mm
Wiatr: 12 km/h
W ostatnim meczu tych drużyn, który odbył się 22 sierpnia 2010 roku Lokomotiv Daugavpils zremisował z Marmą Hadykówką Rzeszów 45:45. Najwięcej punktów dla ówczesnych gospodarzy zdobył Maksim Bogdanow (10+1). Wśród przyjezdnych najlepszy był Lee Richardson, który zgromadził 13 "oczek". Więcej o meczu czytaj tutaj.