Piotr Szymański: Gniezno mocno idzie do przodu

Przewodniczący GKSŻ, Piotr Szymański obecny był na konferencji prasowej w gnieźnieńskim urzędzie miasta, podczas której poinformowano o przyznaniu temu miastu organizacji jednego z finałów IMŚJ w sezonie 2011. Szef polskiego żużla pozytywnie oceniał wkład w ten sukces zarówno władz klubowych, jak i miejskich.

- Poparcie prezydenta jest dla nas bardzo znaczące. Gwarantuje to pomoc ze strony miasta, co jest niezwykle ważne - mówił Szymański. Przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego otrzymał z rąk Jacka Kowalskiego specjalny Medal Milenijny. - Dziękuję za miłą niespodziankę, jestem bardzo mile zaskoczony - mówił działacz.

Przyznanie prawa do organizacji jednego z finałów Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów właśnie klubowi z Gniezna było zapewne sporą niespodzianką dla wielu sympatyków speedwaya. Szymański natomiast stwierdził, że jest to efekt kilkuletniej pracy gnieźnieńskich działaczy. Była ona na tyle efektywna, że spotkała się z pozytywną opinią GKSŻ. - My jeździmy po stadionach, więc widzimy co i jak się odbywa, mamy porównanie. Start jest klubem, który mocno idzie do przodu, z roku na rok jest znacząca poprawa. To jeden z istotnych elementów podjęcia tej decyzji - argumentował.

Jak zatem wyglądała droga Gniezna do organizacji turnieju? - Gospodarz został wybrany na podstawie konkursu ofert. Naszym zdaniem - jako GKSŻ - najlepszą przedstawiło właśnie Gniezno. Następnie została ona zaakceptowana przez Prezydium Zarządu Głównego PZM, w tym przez Andrzeja Witkowkiego, który pełni w PZM funkcję prezesa - wyjaśnił Szymański. Przewodniczący nie wyjawił nazw pozostałych ośrodków, które starały się o tę imprezę.

Gnieźnieński finał będzie drugim z kolei (w sumie zaplanowano 4). Pozostałe odbędą się w Holsted (Dania), Pardubicach (Czechy) oraz w jednym z miast Wielkiej Brytanii. Kibice w Grodzie Lecha liczą z pewnością, że do finałowego cyklu zakwalifikuje się Kacper Gomólski, na co dzień broniący barw Valtry Startu. Gdyby jednak tak się nie stało, jest niemal pewne, że któryś z reprezentantów gospodarzy wystąpi w zawodach. - Jako organizator dysponujemy dwiema dzikimi kartami, zatem gnieźnianin wystąpi w turnieju - uspokoił sympatyków speedwaya w Grodzie Lecha Szymański. - Mam oczywiście nadzieję, że Kacper takiej pomocy nie będzie potrzebował, czego mu życzę - dodał.

Wielu kibiców, tuż po podaniu informacji o finale IMŚJ zastanawiało się, czy gnieźnieński stadion spełnia odpowiednie wymogi. Głównym tematem dywagacji był brak sztucznego oświetlenia. - Nie jest to wymóg - uciął krótko Szymański. - Runda w Daugavpils nie była rozegrana przy światłach. Pod kątem odbioru toru i samego obiektu nie ma żadnego problemu z regulaminem światowej federacji - zakończył.

Komentarze (0)