Marta Półtorak dla SportoweFakty.pl: Nasza drużyna potrzebuje spektakularnych wzmocnień

W minioną niedzielę awans do ekstraligi przypieczętowała Marma Hadykówka Rzeszów. Z pewnością ten dzień zapadnie w głowach wielu rzeszowskich kibiców. - Takich wrażeń się nie zapomina - mówi Marta Półtorak, prezes klubu znad Wisłoka.

Po wygranym pojedynku Marmy Hadykówki Rzeszów z Lokomotivem Daugavpils w stosunku 48:41, niezwykle szczęśliwa była Marta Półtorak. Jak podsumowała spotkanie szefowa rzeszowskiego speedway'a? - Zawody były świetne! Emocje do końca, a wszystko rozegrało się dopiero w ostatnim biegu. Przypomniało mi to lata kiedy w ostatnim wyścigu wygrywaliśmy mecze. Przyjechała do nas drużyna bardzo mocna, wyrównana i zmobilizowana. My dzisiaj jechaliśmy trochę "lajtowo", niemniej chcieliśmy to spotkanie wygrać, żeby pokazać, że jesteśmy zespołem ekstraligowym.

- Jak widać, dzisiaj jeździć potrafią wszyscy i jeżeli ominąłby nas pech, który mimo wszystko w tym sezonie nas dotykał, to myślę, że nasze zwycięstwa byłyby bardziej okazałe. Uważam jednak, że tu wcale nie chodziło o to, jaką różnicą punktów będziemy wygrywać mecze, chodziło o piękne widowiska i dużo sportowej walki. Myślę, że to zawodnicy stworzyli dla naszych kibiców - dodała pani prezes.

Marta Półtorak wspomina również fetę z 2005 roku, kiedy po wygranym meczu z klubem z Ostrowa, rzeszowianie zagwarantowali sobie awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. - To też były emocje. Dwa razy w życiu przeżyłam coś takiego - właśnie tą fetę z Ostrowem i teraz z Daugavpils. To są specjalne mecze, takich wrażeń się nie zapomina.

Klub z Rzeszowa przed rozpoczęciem sezonu 2011 z pewnością potrzebuje wzmocnień. Prezes Półtorak zapowiedziała, że chciałaby zakontraktować jednego żużlowca z czołowej trójki Grand Prix. Jak wiadomo, Tomasz Gollob zostanie na kolejne dwa lata w zespole z Gorzowa. Pozostają zatem Jason Crump i Jarosław Hampel. Szefowa Żurawi nie chce jednak zdradzać kogo bardziej wolałaby zakontraktować. - Nie będę teraz zdradzać, bo potem, jeżeli rozmawia się z zawodnikami, to czują się oni dotknięci. Z pewnością chciałabym, żeby jeden z tych zawodników zagościł w Rzeszowie - oświadczyła sterniczka rzeszowskiego klubu.

W tym sezonie do I ligi dość niespodziewanie spadła Polonia Bydgoszcz, w której startowali tacy zawodnicy jak Andreas Jonsson, Grzegorz Walasek i Emil Sayfudinov. Czy pozyskaniem któregoś z wymienionych zawodników byłaby zainteresowana prezes Marta Półtorak? - Oczywiście. Wszyscy dobrzy zawodnicy nas interesują. Uważam, że nasza drużyna potrzebuje spektakularnych wzmocnień.

W ostatnim ligowym meczu, rzeszowskim fanom doskonale zaprezentował się młodzieżowiec Lokomotivu Daugavpils, Artiom Łaguta. 19-latek wywalczył na torze w Rzeszowie 13 punktów i był liderem swojej drużyny. Gdyby nie jazda w Grand Prix młodszego z braci Łaguta, Łotysza w swojej drużynie na sezon 2011 widziałaby Marta Półtorak. - Z pewnością jest to bardzo dobry zawodnik, natomiast tutaj na przeszkodzie stoją dwa czynniki, jeden jest taki, że Artiom będzie jeździł w Grand Prix, więc to jakby blokuje miejsce dla zawodnika, który być może dysponowałby bardziej wyrównaną formą. A druga sprawa, to nie sądzę, by Łotysze pozbyli się takiej perełki ze swojego zespołu - zakończyła prezes Speedway Stali Rzeszów.

Marta Półtorak w rozmowie z naszym portalem poinformowała również, że 16 października w Memoriale im. Eugeniusza Nazimka, który rozegrany zostanie na torze w Rzeszowie, wystartuje Nicki Pedersen. Duńczyk z kompletem punktów triumfował już w tym turnieju w 2007 roku. Zawodnik Caelum Stali Gorzów z pewnością będzie jednym z faworytów do wygrania kończącego sezon żużlowy w Rzeszowie, Memoriału Nazimka.

Komentarze (0)