Mateusz Lampkowski: Żaden z zawodników nie chciał się zabijać

W niedzielnym turnieju par o Puchar Prezydenta Grudziądza bardzo słabo spisał się Mateusz Lampkowski. Zawodnik Lotosu Wybrzeża Gdańsk na swoim koncie zapisał jedynie 1 punkt i w parze z Marcinem Jędrzejewskim zajęli oni ostatnie, szóste miejsce w klasyfikacji generalnej.

Co było powodem tego nie najlepszego występu? - Zawody w moim wykonaniu fatalne, ale myślę, że na moją słabszą dyspozycję złożyło się przeziębienie, które mnie w ostatnim czasie trapi, oraz tor, który był bardzo wymagający. To końcówka sezonu i wiadomo, że z pogodą jest różnie i nie zawsze da się tak przygotować tor tak jak się chce. Żaden z zawodników na pewno nie chciał się zabijać w zawodach o takiej randze, w tym ja. Po prostu obiecałem działaczom z Grudziądza, że wystąpię w tym turnieju już dużo wcześniej i chciałem dotrzymać słowa - wyjaśniał po zawodach torunianin.

Dla 20-letniego żużlowca sezon 2010 nie był zbyt udany. Został on wypożyczony z Torunia do Gdańska, jednak na pierwszoligowych torach zanotował on tylko kilka występów. Sam zawodnik wierzy jednak, że przyszłość będzie zdecydowanie lepsza. - Sezon stracony, ale mam nadzieję, że powiedzenie, które mówi o tym, że żeby zrobić dwa kroki w przód trzeba najpierw zrobić jeden w tył w moim przypadku się sprawdzi. Wierzę, że ten sezon będzie dla mnie dobrą lekcją i w sezonie 2011 zrobię dwa kroki do przodu - mówi pełen nadziei Mateusz Lampkowski.

W kolejnym sezonie w Ekstralidze obowiązywać ma przepis, mówiący o tym, że na pozycjach juniorów startować będą wyłącznie krajowi zawodnicy. Czy Lampkowski będzie walczył o miejsce w składzie swojego macierzystego klubu? - Na pewno chciałbym walczyć o miejsce w Toruniu. Jak się sprawy potoczą zobaczymy, ale jak już powiedziałem chciałbym zdobywać punkty dla Unibaksu - twierdzi zawodnik Lotosu Wybrzeża Gdańsk.

Nie jest również tajemnicą, że niedzielny turniej w Grudziądzu był pierwszą przymiarką działaczy GTŻ-u do pozyskania krajowego juniora na sezon 2011. Wychowanek toruńskiego klubu zazwyczaj dobrze radził sobie na grudziądzkim torze. Czy w związku z tym bierze on po uwagę starty wśród podopiecznych Roberta Kempińskiego? - Tor w Grudziądzu mi pasuje i zwykle notowałem tutaj bardzo dobre występy. Jak już mówiłem teraz tor był bardzo trudny i sprawiał wiele problemów, zresztą nie tylko mi, ale większości zawodników. Jeżeli chodzi o wypożyczenie, to jeżeli pojawi się tylko taka oferta ze strony grudziądzkiego klubu to na pewno usiądę do rozmów - kończy Lampkowski.

Komentarze (0)