Przedstawiciele klubów drugiej ligi w zeszły piątek obradowali w Rawiczu. Podjęto decyzje, które w formie wniosków zostały przedstawione Głównej Komisji Sportu Żużlowego. Kluby debatowały m.in. nad tym, aby do nowego regulaminu finansowego wprowadzić kwotę minimalną zwrotu kosztów dojazdu. Jednym z klubów, któremu bardzo na tym zależało było KSM Krosno. - Część założeń o które postulowaliśmy przeszło dalej, a głównym był zwrot kosztów dojazdu dla zawodników. Zostało to zaakceptowane przez resztę klubów i zapisane w propozycjach. Co z tego wyjdzie trudno mi na tę chwilę powiedzieć, ale jesteśmy dobrej myśli - poinformował sekretarz KSM Krosno Wojciech Zych.
W środę w Poznaniu odbyło się spotkanie grupy roboczej Głównej Komisji Sportu Żużlowego, na którym podjęto decyzję, że od sezonu 2011 w rozgrywkach pierwszej i drugiej ligi wzorem Speedway Ekstraligi wprowadzony zostanie dolny i górny limit KSM. Jest to pomysł, który nie spotkał się z przychylnością w krośnieńskim klubie. - Na razie nie znamy dokładnych zasad jak ma to funkcjonować. Wszystkie limity muszą być starannie przemyślane przez GKSŻ. O ile wprowadzenie górnego KSM nie powinno sprawić klubom większych problemów przy kontraktowaniu zawodników, to minimalny KSM może okazać się dużą przeszkodą. Limit finansowy może obniżyć poziom drugiej ligi i czołowi zawodnicy mogą nie chcieć podpisywać kontraktów z drugoligowymi zespołami. W takim przypadku może okazać się, że do wypełnienia limitu minimalnego trzeba będzie posiadać w składzie zawodnika z dużym KSM. Tylko jak go zakontraktować, jeżeli przy obowiązującym limicie finansowym zawodnikowi nie będzie się opłacała jazda w drugiej lidze? Zresztą KSM już wprowadzono w Polsce kilka lat temu i ten pomysł w ogóle się nie sprawdził - komentuje Dawid Cysarz, rzecznik prasowy Wilków.
W Krośnie coraz mocniej myśli się o przyszłym sezonie i składzie. Regulamin co prawda zabrania jeszcze działaczom rozmawiać z zawodnikami z innych klubów, ale prowadzone mogą być negocjacje ze swoimi jeźdźcami. - Myślimy już nad składem na przyszły sezon. Póki co możemy jedynie rozmawiać z naszymi zawodnikami. Niektórym trzeba będzie podziękować, bo albo się nie sprawdzili, albo w związku z nowym regulaminem finansowym nie będzie nas stać na przedłużenie z nimi umowy. Powoli wespół z trenerem Kwiecińskim tworzymy listę zawodników, których widzielibyśmy w swoim składzie i z którymi będziemy chcieli rozmawiać, choć możliwe, że w związku z wprowadzeniem KSM trzeba będzie zweryfikować swoje plany - twierdzi Cysarz.
W ostatnim czasie w regionalnej prasie pojawiły się informacje, że najlepsi żużlowcy w krośnieńskim klubie mogli liczyć na zarobki w granicach nawet 1300-1500 zł za punkt. Działacze KSM jednak zdecydowanie dementują te informacje - To bzdury. Nie mam pojęcia na jakiej zasadzie ktoś w ogóle obliczył te kwoty. Nie będę podawał do informacji, ile który zawodnik dostawał, ale mogę powiedzieć, że żaden z żużlowców na najwyższym szczeblu drabinki finansowej nie miał gwarantowanej kwoty 1000 zł i wyżej za zdobyty punkt, a nawet nie zbliżał się do tego pułapu! - zakończył Wojciech Zych.