Marian Maślanka: Drużyna pokazała niesamowity charakter

Prezes Włókniarza Częstochowa, Marian Maślanka przed sezonem założył jeden cel sportowy do zrealizowania - utrzymanie Ekstraligi. Ta sztuka częstochowskiemu klubowi się udała i sternik Lwów nie krył radości z tego powodu.

Przed sezonem i w trakcie jego trwania wokół Włókniarza działo się mnóstwo. Począwszy od przeplatanych rezultatów, przez finanse klubu i pomysły jak temu zaradzić. Bywały momenty lepsze oraz gorsze. Ostatecznie wszystko dla biało-zielonych skończyło się happy-endem. - Wiele przeciwności losu w tym roku nas dotknęło, ale wszystko poukładaliśmy. Jesteśmy w Ekstralidze. Bardzo cieszę się z tego, że na koniec drużyna pokazała niesamowity charakter. Bojowość była ogromna. Każdy zawodnik dał z siebie wszystko. O to mi właśnie chodziło, aby był taki team w Częstochowie - skomentował prezes klubu z Częstochowy, Marian Maślanka.

Włókniarz utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej przypieczętował wysokim zwycięstwem (61:29 - dop.) w rewanżowym spotkaniu barażowym z Gdańskiem. Prezes Maślanka daleki jest jednak od stwierdzeń, że zadecydowała różnica klas, choć biorąc pod uwagę to co działo się w niedzielę na torze przy Olsztyńskiej, można było odnieść takie wrażenie. Gospodarze byli od rywali znad morza zdecydowanie lepsi w każdym calu. - W meczu z Gdańskiem walka była do końca. Mimo wysokiej wygranej, tak łatwo nam to nie przyszło. Nikt nam za darmo tych punktów nie dał. Po prostu to my byliśmy strasznie zmobilizowani, bardzo mocno chcieliśmy wygrać i to osiągnęliśmy - powiedział prezes klubu spod znaku lwa.

Pomimo szczęśliwego dla częstochowian zakończenia sezonu, nie brakuje głosów, że klub z Częstochowy z powodu zadłużeń finansowych i tak nie przejdzie procesu licencyjnego. Sternik Włókniarza zaprzeczył tego typu doniesieniom. Sympatycy "Lwów" na pewno nie mają powodów do obaw. - Sądzę, że licencję na starty w Ekstralidze 2011 otrzymamy bez większych problemów. Pracujemy nad tym, aby było jak najlepiej. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie przede wszystkim na temat finansów będę mógł przekazać pomyślne wiadomości - uważa Maślanka.

Wydaje się, że sytuacja częstochowskiego klubu się stabilizuje. Chęć pozostania w drużynie wyrazili także wszyscy aktualni zawodnicy biało-zielonych. - Spokojnie, na wszelkie rozmowy przyjdzie pora. Teraz zmienił się regulamin, wszedł przepis o KSM-ie. W związku z tym troszeczkę inaczej się to ułoży, a ja myślę, że wszystko będzie dobrze - powiedział prezes Włókniarza. Co z juniorami? - Wychowankowie już teraz na pewno będą jeździli na pozycjach juniorskich. Nie planujemy wzmocnień młodzieżowcami - oświadczył.

Źródło artykułu: