Bój o tłumiki trwa

Najnowszy model tłumika do motocykli żużlowych ma chronić silniki przed przegrzewaniem i utratą mocy. Problem w tym, że zawodnicy nie mieli jeszcze okazji ich testować. Krzysztof Cegielski konsekwentnie przypomina o mankamentach nowych tłumików.

W tym artykule dowiesz się o:

- Pozostajemy przy swoim stanowisku i nadal twardo sprzeciwiamy się wprowadzeniu nowych tłumików. Dochodzą do mnie kolejne negatywne opinie zawodników w tej sprawie. Żużlowcy proszą mnie, żebym nadal walczył o ich racje. Ta kwestia była gorąco dyskutowana podczas odprawy przed Grand Prix w Bydgoszczy. Aktywnie udzielał się Nicki Pedersen, który miał w pamięci swój występ w Klubowym Pucharze Europy w Miszkolcu, gdzie ścigano się na nowych tłumikach. Zarówno Duńczyk jak i Rune Holta mieli ogromne problemy, żeby pokonywać tam płynnie łuki - powiedział dla SportowFakty.pl Krzysztof Cegielski

- Na tych tłumikach nie można jeździć, bo nie nadają się do motocykli żużlowych. Kiedy tor jest równy i twardy można się w miarę bezpiecznie ścigać. Gorzej jeśli tor jest przyczepny tak jak w wielu polskich ośrodkach żużlowych. Nowe tłumiki to również ogromne koszty związane z szybszym psuciem silników - przypomina nasz ekspert.

Szef "Metanolu" konsultował kwestię nowych tłumików z czołowymi tunerami i zawodnikami. Aktualnie produkowane są tłumiki, których stosowanie miałoby ochronić silniki przed przegrzewaniem i utratą mocy. - Wysłałem obszerną dokumentację do osób, które mają wpływ na wprowadzenie nowych tłumików. Materiały, które przesłałem nie pozostawiają najmniejszych wątpliwości w tej sprawie. Ważne decyzje w kwestii tłumików będą zapadały w najbliższym czasie. Jesteśmy trochę zbywani informacją, że dwie nowe firmy produkują już tłumiki, które mają być pozbawione wad modelu, który był stosowany w tym roku. Dzięki tej nowszej konstrukcji silniki mają nie tracić mocy i nie przegrzewać się. Jest możliwość stworzenia tłumika, który nie miałby wspomnianych usterek i jednocześnie był odrobinę mniej głośny. Problem jednak w tym, że żaden zawodnik nie miał jeszcze okazji ich testować. Jeśli zawodnicy będą mieli do nich dostęp dopiero w marcu to znowu nie będą mieli wystarczająco dużo czasu, żeby się do nich przystosować. Nie rozumiem także ciągłego powoływania się na problem głośności. Związana z tym zagadnieniem dyrektywa unijna nie obejmuje przecież sportu żużlowego.

Krzysztof Cegielski z zawodnikami Caelum Stali Gorzów

Komentarze (0)