PSŻ Poznań w nowy sezon z dwoma sponsorami tytularnymi

Lechma Fogo Poznań lub Fogo Lechma Poznań - pod taką nazwą Skorpiony wystartują w przyszłorocznych rozgrywkach I Ligi. Działacze klubu zapewniają, że do podpisania właściwych umów dzielą ich tylko techniczne sprawy.

W sezonie 2010 sponsorem tytularnym poznańskiej drużyny była firma Lechma, która związana jest z klubem od początku jego istnienia. W tym roku zwiększyła swoje zaangażowanie i utrzyma je również w kolejnym sezonie. - Do ustalenia zostały nam jedynie sprawy techniczne - zapewnia Jarosław Lewandowski, wiceprezes PSŻ Spółka z o.o.

Druga firma, która wejdzie do nazwy zespołu, również nie powinna być obca poznańskim kibicom, bowiem od lat wspiera Adama Skórnickiego. - I Adam miał duży udział w negocjacjach - przyznaje Lewandowski. - Z panem Tomaszem Błaszakiem z Fogo musimy ustalić jedynie ostateczne warunki. Obie te firmy niemal na pewno będą w nazwie zespołu, nie wiadomo jeszcze tylko w jakiej kolejności - dodaje.

To jednak nie koniec dobrych wiadomości. - Prowadzimy także bardzo daleko posunięte rozmowy z trzecim podmiotem, który wesprze nas na podobnym poziomie, jak Lechma i Fogo - zdradza Lewandowski. Jeśli dojdzie do finalizacji umowy trzeci sponsor nie będzie w nazwie zespołu, jego logo będzie jednak dostatecznie eksponowane.

- Z naszych obliczeń wynika, że sami sponsorzy dostarczą nam nawet do 40 proc. więcej środków niż w tym sezonie - cieszy się wiceprezes zarządu. Skład tak nagły wzrost zainteresowania sponsorowaniem poznańskiego klubu? - Obecnie udaje nam się zamykać sprawy, które rozpoczynaliśmy kilka miesięcy temu, nasza praca zaczyna przynosić efekty. Paradoksalnie w momencie, gdy nie bardzo mamy się czym pochwalić - dodaje.

O ile o przyszłoroczne rozgrywki poznańscy działacze są spokojni, to sen z powiek spędza im rozliczenie sezonu 2010. - Nie ukrywamy, że mamy zadłużenie wobec zawodników - przyznaje Lewandowski. - Będziemy prosić zawodników o przedłużenie terminu spłaty, na pewno nie wchodzi w grę zrzeczenie się przez nich części pieniędzy. Zarobili je na torze i im się te pieniądze należą - zapewnia. - To na pewno jest dla nas problem, ale i z nim sobie poradzimy - kończy Lewandowski.

Źródło artykułu: