Wiele najważniejszych regulaminowych wymogów zostało już spełnionych. Przede wszystkim na stadionie jest 5 tys. krzesełek, oświetlenie, monitoring, a także tablica świetlna. Dochodzi do tego obecność trzech polskich juniorów w kadrze oraz brak zaległości finansowych wobec instytucji i zawodników na dzień 30 listopada br. Właściwie wszystkie wyżej wymienione warunki beniaminek ekstraligi spełnia. W trakcie załatwiania jest uzyskanie potwierdzenia biegłego rewidenta prawdziwości oświadczenia finansowego klubu (termin do 4 grudnia). Co zatem stoi na przeszkodzie, aby uzyskać licencję?
Niestety rzeszowski stadion przypomina ten rodem z młodego PRL-u. I choć wszelkie warunki spełniane są na czas, a działacze uwijają się jak tylko mogą, to z niektórymi nie sposób się uporać. Przede wszystkim chodzi o wymóg trybuny krytej na 300 miejsc. W Rzeszowie prowizorycznie zakryto plandeką kilkanaście krzesełek i to miało spełniać rolę trybuny krytej. Żart? Nie, niestety to rzeczywistość. Tak wygląda obiekt sportowy w XXI wieku. - Niestety jeśli chodzi o stadion i całą infrastrukturę, to będziemy pozostawać za rywalami daleko z tyłu. Nie wyobrażam sobie jednak sytuacji, aby w momencie, gdy uda nam się wywalczyć awans do Speedway Ekstraligi, nie móc w niej wystartować z powodu braku licencji - mówi prezes Speedway Stal Rzeszów, Marta Półtorak. Należy zatem przypuszczać, że PGE Marma może liczyć wyłącznie na licencję warunkową, a może paradoksalnie na większą plandekę, która pozwoli przykryć więcej niż 300 miejsc... Czy stolica Podkarpacia doczeka się w końcu obiecywanego od kilku lat nowego stadionu, który zamiast odstraszać ludzi, będzie przyciągał coraz to nowych fanów sportu?!
Wnioski licencyjne należy składać do 3 grudnia br. Jeżeli dany klub uzyska negatywną opinię Zespołu ds. Licencji, wtedy będzie mógł odwołać się do Zarządu Głównego PZMot do 14 grudnia br.