Kolejne problemy z poznańskim stadionem żużlowym

Poznański klub to ewenement na polską skalę - jest jedynym w lidze, który musi płacić - i to niemało - za korzystanie ze stadionu. Niestety nic nie wskazuje na to, że w sezonie 2011 będzie inaczej, co więcej, mogą pojawić się kolejne problemy.

Właścicielem stadionu piłkarsko-żużlowego przy ul. Warmińskiej jest Policja, ale na mocy wieloletniej umowy dzierżawy zarządza nim Towarzystwo Sportowe "Olimpia". I to od "Olimpii" obiekt - za stosowną, niemałą opłatę - wynajmował poznański klub. Teraz w tym łańcuszku pojawiło się kolejne ogniwo.

- Musimy wynajmować stadion od Poznańskiego Stowarzyszenia Żużlowego - wyjaśnia Jarosław Lewandowski, wiceprezes zarządu PSŻ Spółka z o.o., która przed rozpoczęciem sezonu 2010 przejęła od Stowarzyszenia prawo do wystawienia drużyny w rozgrywkach I Ligi. - Nasze drogi się rozeszły. Stowarzyszenie planuje jakieś rozwiązania, które nam nie są na rękę. Jeśli sprawa się nie wyjaśni, to nie będziemy mieć umowy najmu i nie dostaniemy licencji - dodaje rozgoryczony. Działacze Spółki nie rozumieją, dlaczego Stowarzyszenie, które nie uczestniczy w działaniach na rzecz poznańskiego żużla, stawiają warunki osobom, które ten sport tworzą.

Lekiem na aktualne problemy byłaby długo wyczekiwana przez poznańskie środowisko żużlowe komunalizacja obiektu. Mówi się o niej już od 5 lat, z ust polityków i urzędników padło wiele obietnic, a status prawny obiektu pozostaje bez zmian. - Może temat wróci po wyborach, teraz Miasto nabrało wody w usta, chociaż wcześniej na ten temat mówiło się wiele - przyznaje Lewandowski. - Oczywiście stadion w końcu zostanie przejęty, co zresztą potwierdza prezes TS Olimpia Jerzy Strzykała - dodaje.

Brak decyzji w sprawie obiektu rodzi większe i mniejsze problemy w funkcjonowaniu klubu. Bardzo trudno rozmawia się ze potężnymi sponsorami, którzy mogliby na kilka lat zaangażować się w klub, nie będąc gospodarzem na stadionie. Pięknie położony stadion niszczeje i jest coraz mniej przyjazny dla odwiedzających go kibiców.

Nawet wielokrotnie poruszany przez kibiców problem zakazu wnoszenia na stadion butelek z wodą także jest trudny do rozwiązania bez komunalizacji obiektu. - Musimy pracować z takim regulaminem stadionu, jaki mamy. Gdy miasto go przejmie, będzie można coś z tym zrobić - wyjaśnia Lewandowski. - W międzyczasie chcemy tę sprawę załatwić inaczej - woda mineralna ma być do kupienia za 2 zł, w ilościach wystarczających, dla wszystkich zainteresowanych - zapewnia.

Komentarze (0)