Po ostatnim meczu decydującym o spadku do pierwszej ligi, zawodnicy bydgoskiej Polonii nie byli zbyt skorzy do rozmów. Emocje już na szczęście opadły, a prezes Jacek Wojciechowski w tempie wręcz ekspresowym skompletował już niemal skład na kolejny sezon, i to skład złożony w większości z zawodników, którzy jeździli w Bydgoszczy w bieżącym roku. Pierwszym, który zdecydował się na pozostanie w klubie był jeden z liderów Grzegorz Walasek.
Do postawy Walaska w ostatnich spotkaniach nie można mieć zastrzeżeń, jednak w trakcie sezonu kibice często nie mogli pogodzić się ze słabszą postawą całego zespołu, w tym także Grzegorza. Jak on sam po sezonie ocenił swoją drużynę? - Skład Polonii na papierze był naprawdę mocny, ale przez większość sezonu nie mieliśmy jednego zawodnika - ocenił dla portalu SportoweFakty.pl Walasek. - Na moją jazdę brak Emila nie miał negatywnego wpływu, ale na wynik drużyny już jak najbardziej - wyjaśnił jeden z liderów Polonii.
Walasek w dwóch decydujących spotkaniach przeciwko częstochowskiemu Włókniarzowi zaprezentował się świetnie, przegrywając z rywalem tylko jeden z jedenastu wyścigów. Czy bydgoski klub przed tymi meczami specjalnie motywował swoich zawodników? - Przed decydującymi meczami klub nie musiał nas specjalnie motywować - kategorycznie stwierdził Walasek. - W moim przypadku kontrakt był tak skonstruowany, że klub zapewnił mi praktycznie wszystko i ja nie mogę złego słowa powiedzieć na klub, a szczególnie na prezesa - chwalił prezesa Wojciechowskiego jeden z liderów Polonii.
Bydgoska Polonia spadła z najwyższej klasy rozgrywkowej po raz drugi w historii. Jaki przebieg wydarzeń przewiduje Grzegorz Walasek? - W tej chwili nie ma sensu już roztrząsać, czy to był drugi w historii spadek, czy trzeci, czy czwarty - zaznaczył zawodnik. - Ewidentnie brakowało drużynie Emila. Jeżeli z jakiejkolwiek innej drużyny zabrać lidera, to wyglądało by tak samo, też mieliby ciężko - ocenił Polonista. - Przy spadkach zawsze jest ciężko. Trzeba się przede wszystkim otrząsnąć. Uważam, że ta drużyna nie zasłużyła na to, ale los tak się ułożył, że spadek stał się faktem - zakończył swoją ocenę Grzegorz Walasek.