Jest skład, jest sponsor, ale nie ma zarządu - relacja z walnego zgromadzenia członków GTŻ-u Grudziądz

GTŻ Grudziądz pozostał bez zarządu. Kolejne wybory władz klubu zaplanowano na 9 grudnia, gdyż na czwartkowym walnym zgromadzeniu nie było chętnych do przejęcia sterów nad grudziądzkim żużlem.

Zebranie rozpoczęło się od powitania licznie przybyłych w czwartkowe popołudnie do restauracji "Adriano". Nie zabrakło nowego-starego prezydenta Grudziądza Roberta Malinowskiego oraz krajowych zawodników, którzy związali się kontraktami z grudziądzkim klubem na kolejny sezon. Wszystko zaczęło się od wyboru przewodniczącego zebrania, którym został prezes GTŻ-u Zbigniew Fiałkowski oraz komisji skrutacyjnej i sekretarza. Na sali obecnych było 32 członków na 55, co oznaczało, że zgromadzenie może dojść do skutku.

Następnie Zbigniew Fiałkowski przedstawił sprawozdanie sportowe z minionego sezonu. - To miejsce nikogo nie zadowala. Od siedmiu lat, że nie udaje się awansować do czwórki. Tak było i tym razem. Wynik jest jaki jest, złożyło się na to wiele czynników, przede wszystkim czysto sportowe i jesteśmy z niego niezadowoleni. Pojawiały się głosy, że nie ma kto wziąć na siebie odpowiedzialności za brak wyników. Dlatego mówię, że całą odpowiedzialność za te siedem lat niepowodzeń zarząd bierze na siebie - mówił prezes grudziądzkiego klubu.

Prezes przedstawił także przygotowane rozliczenie finansowe na dzień 23 listopada. Przychody klubu wynosiły 2 mln 50 tys. złotych, z kolei koszty 2 mln 260 tys. złotych. Jeśli chodzi o przychody to ze sprzedanych biletów i karnetów do kasy klubu wpłynęło 11 proc. całości, co w porównaniu z wcześniejszymi sezonami jest imponującym wynikiem. Z tytułu reklam od sponsorów klub otrzymał 37 proc. wszystkich przychodów, z kolei od Urzędu Miasta aż 50 proc. Pozostałe przychody, jak np. składki członkowskie, czy dotacje PZM wyniosły 2 proc. Wśród kosztów najwięcej wyniosły oczywiście opłaty za kontrakty i punkty zawodników - 75 proc.

- Jeśli chodzi o sytuację finansową i nasze zobowiązania wobec zawodników, to jesteśmy jeszcze winni tym zawodnikom, z którymi jako pierwsi podpisaliśmy kontrakty. Mówię tutaj głównie o Tomku Chrzanowskim, czy Krzysiu Buczkowskim. Rozmawialiśmy z nimi, rozumieją naszą sytuację i zgodzili się oni przedłużyć termin spłaty tych zaległości. Będziemy oczywiście robić wszystko, by ten dług jeszcze do końca roku w miarę możliwości zmniejszyć - mówił Zbigniew Fiałkowski, który następnie przedstawił jak wygląda szkolenie młodzieży w grudziądzkim klubie. - Praca z młodzieżą w naszym klubie, wbrew różnym opiniom, ciągle istnieje i stoi w mojej opinii na dobrym poziomie. Co roku licencję zdaje średnio jeden nasz wychowanek. W tym sezonie licencję "Ż" uzyskał Karol Szychowski, a już na początku przyszłego na egzamin gotowi są dwaj kolejni.

Podsumowano także dokonania zarządu w ostatnich siedmiu latach działalności. Wymieniono wszystko to, co zostało zrobione na stadionie, w parku maszyn oraz w pomieszczeniach klubowych. Prezes GTŻ-u wspomniał także o przykrej sytuacji, która miała miejsce po raz pierwszy w historii klubu. - Po raz pierwszy raz w historii klubu nasz zawodnik został ukarany karą finansową za niesportowe zachowanie. Ta kara została zawieszona przez zarząd i komisję rewizyjną na wniosek kapitana drużyny Krzysztofa Buczkowskiego, jednak później ta sytuacja się powtórzyła. Wobec tego kara w wysokości 10 tys. zł została odwieszona. Chodzi tutaj o Artura Mroczkę - poinformował dotychczasowy szef grudziądzkiego klubu.

Fiałkowski podziękował też za współpracę prezydentowi miasta, sponsorom oraz osobom funkcyjnym za wsparcie klubu w sezonie 2010. Prezes klubu dziękował także zawodnikom, którzy reprezentowali barwy GTŻ-u, a szczególnie tym, którzy przedłużyli już kontrakty na kolejny rok. Fiałkowski podziękował także najwierniejszym kibicom, którzy na dobre i na złe wspierają klub, nawet w najtrudniejszych momentach. Zarząd wystąpił o absolutorium, które otrzymał jednogłośnie.

Głos zabrał również obecny na spotkaniu prezydent Grudziądza Robert Malinowski, który rozpoczął od podziękowań za głosy w niedzielnych wyborach samorządowych. - Dziękuję, za wszystkie głosy w niedzielnych wyborach samorządowych. Takie duże poparcie było dla mnie dużą niespodziankę i dziękuję wszystkim, którzy zdecydowali się postawić przy moim nazwisku "krzyżyk". To dla mnie wielkie wyzwanie - mówił Malinowski.

Włodarz miasta odniósł się także do sytuacji klubu, chwaląc działania zarządu przez ostatnie siedem lat. - Ten zarząd ma moje 100 procentowe zaufanie. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że w tym klubie jest coś nie porządku i tak naprawdę jest. Chciałbym im podziękować za tą kadencję, za to co robią dla tego klubu. Nie tylko im, ale także pracownikom. Nie pamiętam sytuacji, kiedy skład zespołu jest gotowy już w listopadzie. Są drobne zaległości, ale na pewno z tych zobowiązań klub się wywiąże, a ja w tym pomogę. Finansowo w sezonie 2011 będzie zdecydowanie lepiej. Na przyszły rok jest już główny sponsor klubu, który wyłoży 500 tys. złotych - optymistycznie deklarował Robert Malinowski, który po raz kolejny zapewnił, że w roku 2011 rozpocznie się długo wyczekiwana modernizacja stadionu. - Jeśli chodzi o kwestię inwestycji to mamy na modernizację stadionu pozwolenie. W całości musimy ją sfinansować ze środków miejskich. W przyszłym sezonie trzeba zrobić oświetlenie i ono będzie wykonane w pierwszej kolejności - zapewnił.

W końcu nadszedł czas na najważniejszy punkt zebrania i wybory nowych władz klubu. Obecny zarząd GTŻ-u po otrzymaniu absolutorium zrezygnował z pełnionej funkcji i przystąpiono do zbierania kandydatów na trzy wolne stanowiska. Niestety, chętnych wśród członków klubu do poprowadzenia okrętu pod nazwą Grudziądzkie Towarzystwo Żużlowe brakowało, a trzej członkowie dotychczasowego zarządu: Zbigniew Fiałkowski, Zdzisław Cichoracki oraz Grzegorz Nowak odmówili poprowadzienia klubu przez kolejny rok. Ostatecznie wyboru nowego zarządu nie dokonano, a zebranie przerwano na zasadzie wolnego wniosku przedstawionego przez Pana Krzysztofa Skowrońskiego.

Ustalono, iż kolejne walne zgromadzenie odbędzie się 9 grudnia o godzinie 18, również w restauracji "Adriano". Wtedy to, zostanie podjęta kolejna próba wyboru władz. Co jeśli nie uda się wybrać nowego zarządu? - Wtedy władzę w klubie przejmuje komisja rewizyjna, klub zostanie rozwiązany, a zawodnicy będą tzw. wolnymi agentami - poinformował Zbigniew Fiałkowski.

Podsumowując, sytuacja finansowa grudziądzkiego klubu jest dość ustabilizowana. Jest również gotowy skład na sezon 2011, a także nadzieje na "lepsze jutro" związane z pozyskaniem nowego, dużego sponsora oraz plany rozpoczęcia modernizacji stadionu. Miejmy nadzieję, że dwa tygodnie wystarczą, aby znaleźć ewentualnych następców, lub też przekonać były już zarząd GTŻ-u do przejęcia władzy nad grudziądzkim speedway'em jeszcze przez kolejny rok.

Źródło artykułu: