Cameron Woodward: W Polsce wciąż są mi winni sporo pieniędzy

Cameron Woodward w sezonie 2010 był przede wszystkim podporą ścigającego się w Elite League Eastbourne Eagles. W Polsce miał podpisany kontrakt ze Speedway Miszkolc, ale wystartował w zaledwie trzech meczach węgierskiej drużyny.

Najlepsze spotkanie zaliczył na torze w Miszkolcu przeciwko PSŻ Poznań. Zdobył wówczas 8 punktów i bonusa w sześciu startach. Łącznie jego średnia biegowa wyniosła 1,222, a KSM którym będzie się legitymował w przyszłym roku w Polsce wynosi 6,50.

Woodward aktualnie przebywa w rodzimej Australii, a na łamach swojej strony internetowej odniósł się do planów związanych z przyszłym sezonem. - Po powrocie do Anglii chciałbym dalej zdobywać punkty dla Orłów. Co do Polski i Szwecji, to nie jestem pewien co się stanie. W Polsce wciąż są mi winni sporo pieniędzy, a w Szwecji chyba nikt nie wie, że w ogóle istnieję.

Obecnie zawodnik skupia się na startach, które czekają go w Australii. Wystartuje m.in. w turnieju pożegnalnym Leigh Adamsa oraz w mistrzostwach kraju. Z kolei w przyszłym sezonie aby zwiększyć ilość jazdy, myśli o w wyścigach motocyklowych na długim torze, a jeśli tak by się stało, to chciałby celować w Grand Prix 2012 w tej odmianie speedway'a.

W Polsce zainteresowanie Cameronem Woodwardem wyrażają działacze drugoligowego Kolejarza Opole.

Cameron Woodward (kask żółty) podczas pojedynku z Davey Wattem w Grudziądzu

Komentarze (0)